Gdy on biegnie, hala się trzęsie. "Mam nadzieję, że to mój atut"
Pokaźny wzrost przeszkadza, czy może jednak pomaga futsalistom? Przyjęło się, że niżsi zawodnicy mają łatwiej. Co na to ci wyżsi? Nad tematem pochylił się serwis futsalekstraklasa.pl.
Po 191 cm mają Remigiusz Sychalski (FC Reiter Toruń) oraz Maciej Mizgajski (Clearex Chorzów). Zaledwie centymetr mniej ma Mateusz Lisowski z GI Malepszy Futsal Leszno. Czy taki wzrost mu pomaga, czy jednak przeszkadza?
- Ma na pewno swoje plusy i minusy. Minus to przy pojedynkach z dużo niższymi zawodnikami: zwrotność jest dużo mniejsza. Z drugiej strony: w drużynie śmieją się, że w obronie zawsze wystawię gdzieś tą swoją długą nogę i to bym uznał za plus. No i oczywiście w niektórych przypadkach na pewno na pozycji pivota też jest to dużym plusem, bo trudniej takiemu wysokiemu zabrać piłkę - podkreśla Lisowski w rozmowie z futsalekstraklasa.pl.
Kup i oglądaj w WP Pilot mecze STATSCORE Futsal Ekstraklasy!
A co na ten temat ma do powiedzenia Radosław Marcinkowski z AZS UW Darkomp Wilanów. - Jak to powiedział jeden z dziennikarzy futsalowych: hala się trzęsie, jak biegnę, więc od tej pory mam nadzieję, że to mój atut, który wzbudza strach wśród przeciwników - śmieje się zawodnik, który ma 184 cm.
- A tak bardziej poważnie: wiadomo, że wzrost przydaje się, nie tylko na boisku, ale również na co dzień. Jednak życie pokazuje, że tak naprawdę to nie ma on wielkiego znaczenia. W futsalu zawodnicy niżsi mają inne zalety: przyspieszenie i lepszą koordynację. Wyżsi mają zazwyczaj więcej sił i prędkości maksymalnej - podsumowuje.
Czytaj także:
> Trwa szalona walka o tytuł. Maruderzy rozbici
> Lider trzyma się mocno. Nadzieja w Białymstoku, niepokój w Chojnicach
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)