Amerykańska zawodniczka wróciła z imprezy czterolecia bogatsza aż o cztery medale: trzy złote i jeden srebrny. Simone Biles zdobyła "krążki" z najcenniejszego kruszcu w wieloboju indywidualnym i drużynowym oraz w skokach.
Oprócz medali zawodniczka otrzymała również sowite wynagrodzenie. 27-latka nie wahała się długo i po powrocie z igrzysk olimpijskich w Paryżu wydała zarobione pieniądze. Biles sprawiła sobie prezent i kupiła nowy samochód.
Mowa o Mercedesie-Benz Klasy G. Pojazd ten warty jest około 160 tysięcy dolarów (w przeliczeniu na polską walutę daje to około 600 tysięcy złotych). Nowym "cackiem" zawodniczka pochwaliła się w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora
Samochód jest koloru białego, ma czarne elementy wykończeniowe oraz pięcioramienne felgi. Jeśli chodzi o wnętrze, to jest one skórzane i jaskrawoczerwone (zdjęcia pojazdu możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Dodajmy, że niewykluczone, iż igrzyska w Paryżu były ostatnimi dla Biles. Amerykanka od jakiegoś czasu nosiła się z zamiarem podjęcia decyzji o zakończeniu kariery. Jest jednak coś, co może przekonać zawodniczkę do wyjazdu na kolejną imprezę czterolecia.
Mianowicie miejsce, gdzie odbywać się będą igrzyska - w Stanach Zjednoczonych, skąd Biles pochodzi. Na podjęcie konkretnych decyzji 27-latka ma jeszcze trochę czasu.
Zobacz także:
Jak on tego nie strzelił?! Katastrofalne pudło w meczu pierwszej ligi [WIDEO]
Trzy legendy na jednym zdjęciu. "Najwięksi"
W życiu nie ma nic lepsze Czytaj całość