Ruszyły mistrzostwa świata Elity. Bolesne porażki gospodarzy

PAP/EPA / TOMS KALNINS / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Kanady
PAP/EPA / TOMS KALNINS / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Kanady

W piątek rozegrano pierwsze spotkania w ramach hokejowych mistrzostw świata Elity. Udanej inauguracji nie miały ekipy pełniące funkcje gospodarzy, czyli Finlandia i Łotwa.

W Tampere Finowie byli stawiani w roli faworytów w starciu z Amerykanami i po pierwszej tercji wszystko układało się znakomicie. Teemu Hartikainen wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Odpowiedź rywali przyszła dopiero w 34. minucie, a gola na 1:1 strzelił Cutter Gauthier. Potem nastąpiła fatalna w wykonaniu Suomi trzecia odsłona, w której dla drużyny USA gole zdobywali Drew O'Connor i Alex Tuch. Ten ostatni ustalił także wynik meczu na 4:1 strzałem do pustej bramki.

Emocje były również w drugim piątkowym spotkaniu rozegranym w hali Nokia Arena, choć padła w nim tylko jedna bramka. Szwedzi długo męczyli się z Niemcami. Dopiero w 42. minucie Oscar Lindberg wykorzystał okres gry w przewadze i uzyskał zwycięskie trafienie. Bramkarz Trzech Koron, Lars Johansson, obronił 19 strzałów rywali i zachował czyste konto. Jego vis-a-vis, Mathias Niederberger, skutecznie interweniował 22 razy.

Goryczy porażki zaznali w piątek także gospodarze zmagań w Grupie B, czyli Łotysze. Na lodowisku Arena Riga wypunktowali ich wzmocnieni zaciągiem z NHL Kanadyjczycy, którzy w każdej tercji zdobyli po dwie bramki i wygrali pewnie 6:0. Już w 1. minucie trafił Lawson Crouse, a następnie wynik meczu podwyższył Scott Laughton. Trener Łotyszy zdecydował się zmienić bramkarza, ale zmiennika pokonali kolejno MacKenzie Weegar, Samuel Blais, Joe Veleno i Jack McBain. Samuel Montembeault z Montreal Canadiens odbił krążek 23 razy i zachował czyste konto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

W Rydze doszło również do spotkania naszych południowych sąsiadów. Czesi i Słowacy strzelali gole tylko w pierwszej tercji. Faworyci dwukrotnie musieli odrabiać straty. Przy stanie 1:2 dwa razy trafił dla Czechów Lukas Sedlak i to on został bohaterem. Choć Słowacy oddali więcej celnych strzałów (26-22), to przegrali ostatecznie 2:3.

Grupa A:

Finlandia - USA 1:4 (1:0, 0:1, 0:3)
(Hartikainen 18' - Gauthier 34', O'Connor 50', Tuch 53' i 60')

Szwecja - Niemcy 1:0 (0:0, 0:0, 1:0)
(Lindberg 42')

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1 USA 1 1 0 0 0 4-1 3
2 Szwecja 1 1 0 0 0 1-0 3
3 Niemcy 1 0 0 0 1 0-1 0
4 Finlandia 1 0 0 0 1 1-4 0
5 Dania 0 0 0 0 0 0-0 0
6 Francja 0 0 0 0 0 0-0 0
7 Austria 0 0 0 0 0 0-0 0
8 Węgry 0 0 0 0 0 0-0 0

Grupa B:

Słowacja - Czechy 2:3 (2:3, 0:0, 0:0)
(Chromiak 5', Rosandic 11' - Cervenka 7', Sedlak 14' i 19')

Łotwa - Kanada 0:6 (0:2, 0:2, 0:2)
(Crouse 1', Laughton 5', Weegar 29', Blais 36', Veleno 54', McBain 56')

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1 Kanada 1 1 0 0 0 6-0 3
2 Czechy 1 1 0 0 0 3-2 3
3 Słowacja 1 0 0 0 1 2-3 0
4 Łotwa 1 0 0 0 1 0-6 0
5 Szwajcaria 0 0 0 0 0 0-0 0
6 Norwegia 0 0 0 0 0 0-0 0
7 Kazachstan 0 0 0 0 0 0-0 0
8 Słowenia 0 0 0 0 0 0-0 0

Czytaj także:
Młode wilki. Trio, które daje nadzieję na przyszłość
Wreszcie szansa dla polskiego hokeja. Prezes PZHL: Czekam na decyzje resortu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty