Fińska hokeistka Sanni Hakala została sparaliżowana od klatki piersiowej w dół po uderzeniu głową w słupek bramki podczas meczu ligi szwedzkiej.
Do wypadku doszło w piątek 24 listopada w trakcie spotkania pomiędzy drużynami HV71 i Djurgarden IF (zawody zostały przerwane).
Dwukrotna brązowa medalistka olimpijska z kadrą Finlandii (na ZIO 2018 i ZIO 2022), kapitan HV71, z urazem szyi została przewieziona do Szpitala Uniwersyteckiego w Linkoeping. Przeszła tam skomplikowaną operację, która zakończyła się sukcesem.
"Czeka mnie teraz długa, ciężka walka z ciałem i najtrudniejszy mecz w moim życiu" - napisała 26-letnia Hakala na swoim profilu na Instagramie.
"Jestem zmuszona nie tylko zaprzestać gry w hokeja, co przez wiele lat stanowiło dużą część mnie, ale być może będę zdana na wózek inwalidzki do końca życia. Nadal trudno mi zrozumieć, co się stało, że uderzenie w słupek było tak groźne, jak było, a konsekwencje są tak poważne" - dodała sportsmenka.
Hakala po wypadku na lodzie ma teraz znacznie ograniczone nie tylko funkcje nóg, ale również rąk. Nie zamierza się jednak poddawać. "Ta sytuacja jest oczywiście do bani, ale nie boję się podjąć tego wyzwania" - zapowiedziała we wpisie na portalu społecznościowym.
Zobacz:
Trener Rity Malinkiewicz: To prawdziwa fighterka, nie podda się, będzie walczyć
Utalentowany Polak zagra dla innej reprezentacji?