Z grypą przegrali, z Jastrzębiem nie - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec

Piątkowe spotkanie było trudnym wyzwaniem dla Zagłębia, w którym panuje epidemia grypy. Z gry wykluczonych jest aż ośmiu zawodników. Kilku z nich zmaga się ze wspomnianym wcześniej wirusem, natomiast niektórzy skarżą się na kontuzję. Z tak wyśmienitej okazji na pełną zdobycz punktową nie skorzystali jastrzębianie, którzy choć objęli prowadzenie w pierwszej odsłonie musieli niemal przez całe spotkanie gonić wynik. Ostatecznie to sosnowiczanie zwyciężając po rzutach karnych 5:4 wywożą z Jastrzębia dwa punkty, natomiast gospodarzom na pocieszenie zostało jedno oczko, które JKH dopisał do swego dorobku punktowego.

Początek spotkania w wykonaniu obu zespołów nie zwiastował ażeby zgromadzeni na Jastorze kibice mieli obejrzeć tak zacięty bój. Lepsze wrażenie pozostawiali po sobie jastrzębianie, którzy grając szybko i widowiskowo objęli prowadzenie już w dziewiątej minucie spotkania. Do cieci trafił wtedy Jiri Zdenek, a goście grali z przewagą dwóch zawodników.

Niestety niepotrzebna kara nałożona na Kamila Górnego w momencie, gdy na ławce przebywał inny jastrzębianin role na lodzie się odwróciły i to Zagłębie wykorzystało swoją okazję i to w dodatku podwójnie. Sosnowiczanie skuteczni ukąsili bowiem dwukrotnie. Na listę strzelców wpisał się David Galvas i Paweł Dronia, który dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Jeszcze przed przerwą zdołał wyrównać Bartosz Dąbkowski, który popisując się precyzyjnym uderzeniem w okienko wlał nadzieję w serca jastrzębskich kibiców. Po zmianie stron sosnowiczanie jednak znów wyszli na prowadzenie, by po chwili znów na tablicy widniał wynik remisowy 3:3. Gole zdobywali: Bartłomiej Bychawski (Zagłębie) oraz Mateusz Danieluk (JKH).

Scenariusz z wyjściem na prowadzenie przez Zagłębie i odrobienie strat przez JKH powtórzył się jeszcze raz. Na gola z drugiej tercji zdobytego przez Gabriela Da Coste odpowiedział Petr Lipina, który dzięki walce do samego końca i przy sporym udziale szczęścia zdołał umieścić "gumę" w bramce.

Zwycięzcy nie wyłoniła także dogrywka, w której dużo więcej okazji na przechylenie szali zwycięstwa mieli sosnowiczanie. Jastrzębianie, którzy przez dwie minuty grali w osłabieniu najdogodniejsza okazję mieli tuż przed końcową syreną, gdy strzał Jiri Zdenka w ostatniej chwili zatrzymał dobrze się dziś spisujący w bramce Bartłomiej Nowak.

W loterii, jak często mawia się na rzuty karne więcej szczęścia mieli przyjezdni. Po trzech seriach karnych obie ekipy miały na swoim koncie po jednym trafieniu, zatem gra toczyła się do pierwszego błędu. Jak się okazało nie musieliśmy zbyt długo czekać. Gdy karnego nie wykorzystał Jiri Zdenek do krążka podjechał rzadko zawodzący w takich sytuacjach, Vladimir Luka. Zawodnik Zagłębia wyciągną wnioski z wcześniejszej, nieudanej próby i tym razem skutecznie zwiódł Mateusza Wąsika, dając tym samym zwycięstwo swojemu zespołowi. - Cieszę się na pewno z tych dwóch zdobytych punktów. Brakuje nam ośmiu zawodników z podstawowego składu. Musieliśmy zabrać chłopaków z I ligi - opowiadał o trudach spotkania zadowolony już trener gości, Milan Skokan.

W gorszym nastroju był natomiast jastrzębski szkoleniowiec, Wojciech Matczak. - Nie mogę być zadowolony ze spotkania, które według mnie było najgorszym od momentu, w którym się w Jastrzębiu zjawiłem. Zdawaliśmy sobie sprawę z problemów kadrowych Zagłębia. Ich bramkarz grał dopiero drugie spotkanie. Wypadałoby więc nastawić celowniki prawidłowo - ocenił na gorąco.

JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 4:5k (2:2, 1:2, 0:0, 0:0)

1:0 - Jiri Zdenek (Pavel Zdrahal, Rudolf Wolf) 8' 5/3

1:1 - David Galvas (Teddy Da Costa, Vladimir Luka) 13' 5/3

1:2 - Paweł Dronia (Zbigniew Podlipni, Jarosław Różański) 15' 5/4

2:2 - Bartosz Dąbkowski (Mateusz Danieluk) 19' 5/4

2:3 - Bartłomiej Bychawski (Gabriel Da Costa) 21'

3:3 - Mateusz Danieluk (Jakub Radwan, Maciej Urbanowicz) 30'

3:4 - Gabriel Da Costa (Tomasz Koszarek, Vladimir Luka) 36'

4:4 - Petr Lipina (Grzegorz Piekarski) 47'

Decydujący karny:

4:5 - Vladimir Luka 65'

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (65' Wąsik) - Wolf (2), Bryk, Lipina, Zdenek, Zdrahal - Piekarski (2), Dąbkowski, Urbanowicz (2), Kulas, Danieluk - Górny (2), Pastryk, Radwan, Kiełbasa, Kowalówka - Lerch, Mackiewicz, Bąkowski, Kąkol.

Zagłębie Sosnowiec: Nowak (Rajski - nie grał) - Bychawski (2), Galvas, Luka, T. Da Costa (2), G. Da Costa (2) - Banaszczak, Gabryś - Podsiadło (4), Kisiel, Jaros - Duszak, Dronia (2), Różański (2), Koszarek, Podlipni.

Kary: JKH GKS - 10 (w tym 2' kary technicznej za nadmierną ilość graczy na lodzie), Zagłębie - 14 minut.

Sędziowali: Przemysław Kępa (sędzia główny) oraz Tomasz Przyborowski, Marek Syniawa (liniowi).

Widzów: 700.

Źródło artykułu: