Biało-Czerwoni rywalizowali w Ostrawie, gdzie na początek wywalczyli punkt za porażkę po dogrywce z Łotyszami (4:5). Potem były już przegrane mecze w regulaminowym czasie gry ze Szwedami (1:5), Francuzami (2:4), Słowakami (0:4), Amerykanami (1:4), Niemcami (2:4) i Kazachami (1:3). Skutkowało to spadkiem do dywizji 1A.
Po zakończeniu fazy grupowej organizatorzy światowego czempionatu, czyli Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF), opublikowała tradycyjny Power Ranking. To zestawienie, w którym kolejność jest ustalana na bazie aktualnych wyników. Rezultaty poszczególnych drużyn są opatrzone krótkim żartobliwym komentarzem.
I tak choćby jeszcze przed rozpoczęciem zmagań na lodowiskach w Pradze i Ostrawie polscy hokeiści znaleźli się na 16. pozycji. Okraszono to śmiesznym pytaniem: Czy Lewandowski umie jeździć na łyżwach? (więcej tutaj)
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Reprezentacja Polski w końcowej klasyfikacji turnieju również uplasowała się na ostatniej pozycji, dlatego też w Power Ranking z 21 maja zajęła 16. miejsce. Wynik uzyskany przez Biało-Czerwonych skomentowano wymownym zdaniem: "Wrócimy przed 2046 rokiem".
To oczywiście nawiązanie do sytuacji z przeszłości, bowiem reprezentacja Polski musiała czekać aż 22 lata, aby móc znowu rywalizować w elicie. Jeśli do roku 2024 dodamy kolejne 22 lata, to otrzymamy rok 2046.
Choć to zestawienie powinno się traktować z przymrużeniem oka i wyłącznie jako satyrę, to nie wszystkim się spodobało. Na profilu IIHF na Facebooku pojawiły się komentarze, że światowa federacja powinna z większym szacunkiem traktować reprezentację Polski.
Większość kibiców polskiej drużyny narodowej zrozumiała jednak ten żart. Mimo wszystko fani Biało-Czerwonych wierzą, że nie trzeba będzie aż tyle czekać na powrót do elity. W przyszłym roku nasi hokeiści będą rywalizować w dywizji 1A z Wielką Brytanią, Włochami, Japonią, Rumunią i Ukrainą (więcej tutaj).
Czytaj także:
Reprezentant Polski szczery do bólu. "Problemem jest mentalność"
Czy Polsat popełnił błąd z meczami Polaków? "Krótkotrwały przypadek"