Pierwsza bramka w meczu padła już w 70 sekundzie spotkania. Strzelił ją Nikita Remezov. Później dominacja Białorusinów nie zostawiała żadnych wątpliwości. Dzięki temu w 11 minucie było 5:0 i było wiadome, kto wygra to spotkanie. Białorusini nie dość, że grali znakomicie podczas gry w pełnych składach, to jeszcze wykorzystali jedyną grę w przewadze w tej tercji. Przy dużym prowadzeniu po raz pierwszy na taflę wyjechał drugi bramkarz Białorusi, Stanislav Artynski. Pod koniec tercji po błędzie bramkarza Andreja Vasilievicia, Remezov strzelił siódmą bramkę dla Białorusinów i ustalił wynik na rekordowe 7:0.
W przerwie trener Danijel Kolombo zmienił Vasilievicia na najlepszego bramkarza swojej reprezentacji, Matiję Tackovicia. Już w 22 minucie Chorwaci zdobyli kontaktową bramkę. Po minięciu obrońcy, bramkarza przechytrzył Petar Trstenjak i było 7:1. W 25. minucie sytuacja wróciła jednak do "normy" i Białorusini znów cieszyli się z podwyższenia prowadzenia. Tym razem Igor Revenko posłał krążek obok bramkarza tuż do siatki Chorwatów.
Do końca meczu Białorusini zdecydowanie kontrolowali sytuację i wyglądało to tak, że chcą wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Chorwaci zdołali nawet strzelić Białorusinom trzy bramki! Stało się to między innymi dzięki znakomitej dwójkowej akcji. W środkowej części pola, krążek zdobył Borna Silovic i w sytuacji sam na sam znalazł się Borna Rendulic, po czym pokonał słabo broniącego drugiego bramkarza Białorusi - Stanislava Artynskiego.
Ten przykład był jednak wyjątkiem. W pierwszym spotkaniu rozegranym w piątek w Hali Olivia na lodzie dominowała zdecydowanie Białoruś. Aby przetestować grę w sześciu zawodników, w ostatnich sekundach podczas gry w przewadze, trener Białorusi zdjął bramkarza. Przyniosło to efekt w postaci dobicia niedoświadczonej reprezentacji Chorwacji. W ostatniej sekundzie meczu, 16 bramkę zdobył Remezov i ustalił wynik na 16:4.
Białoruś - Chorwacja 16:4 (7:0, 5:1, 4:3)
1:0 - Nikita Remezov (Valeri Boyarskih) 2'
2:0 - Sergei Korolik (Alexei Sadovik) 4'
3:0 - Sergei Bogoleisha (Yevgeni Solomonov) 9'
4:0 - Alexander Kachan (Sergei Korolik) 10'
5:0 - Sergei Drozd (Igor Revenko) 11'
6:0 - Roman Malinovski (Vadim Yerokho) 18' PP
7:0 - Nikita Remezov (Vyacheslav Raitsov, Sergei Sheleg) 20'
7:1 - Petar Trstenjak (Nikola Senzel) 22'
8:1 - Igor Revenko (Sergei Drozd, Mikhail Khoromando) 25'
9:1 - Yevgeni Solomonov (Nikolaj Suslo, Kiril Brikun) 31'
10:1 - Alexander Kachan (Roman Malinovski, Sergei Korolik) 32'
11:1 - Nikolai Suslo (Yevgeni Solomonov, Kiril Brikun) 36' PP
12:1 - Sergei Drozd (Igor Revenko) 40'
12:2 - Jan Zizanovic (Mario Cunko) 44'
13:2 - Roman Malinovski (Sergei Korolik) 52'
13:3 - Borna Rendulic (Borna Silovic) 55'
14:3 - Sergei Drozd (Alexander Semochkin) 55'
14:4 - Borna Rendulic (Dominik Kanaet) 58'
15:4 - Alexander Semochkin (Vyacheslav Raitsov) 59'
16:4 - Nikita Remezov (Igor Revenko, Sergei Sheleg) 60' PP
Składy:
Białoruś: Borodulia (18' Artynski) - Sadovik (2), Khoromando, Revenko, Semochkin, Drozd - Raitsov, Sheleg, Remezov, Boyarskih (2), Maliavka - Yerokho, Bogoleisha, Brigun, Suslo, Solomonov - Korolik, Malinovski, Kachan.
Chorwacja: Vasilievic (Tackovic) - N.Trstenjak, Silovic, Blagus (2), Kanaet, Rendulic - Sijan, Senzel (2), P.Trsetnjak, Lovrencic (2), Bozic - Srketic, Delic, Lazic (2), Cunko, Zizanovic - Vecaj, Videk, Ruzdjak, Brencun, Supih Kvaternik
Kary: Białoruś - 4 min, Chorwacja - 8 min.
Najlepszy zawodnik Chorwacji: Borna Silovic.
Najlepszy zawodnik Białorusi: Sergei Drozd.
Strzały: 60:16 (19:3, 23:7, 18:6).
Interwencje bramkarzy: 12:44 (3:12, 6:18, 3:14).
Widzów: 50.
Po meczu powiedzieli:
Enio Sacilotto (trener Chorwacji): Zaczęliśmy mecz z trzecim bramkarzem i wpuścił każdą bramkę, jaką mógł wpuścić. Przyznam, Białoruś, to drużyna o największych umiejętnościach w całym turnieju. Był to otwarty hokej, ale grając w taki sposób nie mogliśmy nic zrobić, bo rywale byli za dobrzy. Mieliśmy 4-5 zaledwie zawodników, którzy mogliby zagrozić Białorusinom. Jeśli chodzi o wczorajszy mecz, to dziś graliśmy z najlepszym zespołem turnieju. Włosi mieli szczęście, że wygrali w pierwszych meczach. Nie ukrywam, że wczoraj też mogliśmy stracić dużo więcej bramek, Włosi mieli po prostu pecha.
Vasili Spiridonov (trener Białorusi): Zarówno my, jak i Chorwaci graliśmy otwarty hokej. Lepsza była Białoruś i wygrała. Na koniec meczu chcieliśmy grać w przewadze. Jeśli chodzi o ostatni mecz dzisiejszego dnia, to Polska żeby wygrać z Włochami nie może się ich przestraszyć. Gdy wasi zawodnicy muszą wierzyć w siebie. Uważam, że Polska jest faworytem meczu z Włochami.