Po czterech seriach gier reprezentacja Włoch nie była faworytem do uzyskania promocji do elity. Hokeiści z Półwyspu Apenińskiego musieli liczyć na potknięcie choćby jednego z największych rywali (Ukraina lub Wielka Brytania). Taka sytuacja wydarzyła się w sobotnie popołudnie, gdy mająca wszystko w swoich rękach Ukraina sensacyjnie przegrała z Japonią 2:3.
Wobec powyższego Włosi potrzebowali zwycięstwa z relegowaną już do dywizji 1B reprezentacją Rumunii. Hokeiści Italii wykorzystali wielką szansę i rozgromili gospodarzy turnieju w Sfantu Gheorghe 7:1. Dzięki temu w 2026 roku po raz pierwszy od czterech lat będą rywalizować na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Przebieg meczu nie zaskoczył. Włosi szybko wzięli się za zdobywanie bramek, aby wypracować bezpieczną przewagę i uniknąć niepotrzebnych nerwów. Już po pięciu minutach prowadzili 2:0. Wówczas gospodarze zdobyli kontaktowego gola, ale odpowiedź ze strony faworytów była natychmiastowa.
Po pierwszej tercji hokeiści z Italii prowadzili 3:1. W drugiej odsłonie strzelili kolejne trzy bramki. W trzeciej części spotkania Włosi zdobyli tylko jednego gola, na 7:1, i od tego momentu w radosnym nastroju wyczekiwali końcowej syreny. Po zwieńczeniu spotkania mogli fetować oczekiwany sukces.
Zwycięstwo włoskiej drużyny oznacza, że szansę na awans do elity straciła już reprezentacja Polski. Biało-Czerwoni zagrają o godz. 18:30 z zespołem Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy potrzebują co najmniej punktu, aby uzyskać promocję. Jeśli jednak Wyspiarze przegrają w regulaminowym czasie gry, to z awansu cieszyć się będą Ukraińcy.
Włochy - Rumunia 7:1 (3:1, 3:0, 1:0)
(Frigo 3', Tedesco 5' i 40', Mantenuto 16', Misley 32', Zanatta 37', Zanetti 45' - Valchar 15')