Emocji jak na lekarstwo - relacja z meczu JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec

Hokeiści JKH GKS Jastrzębie, którzy przegrali kolejny mecz na swoim terenie nie rozpieszczają swoich kibiców. Podopieczni Wojciecha Matczaka w piątkowym spotkaniu PLH musieli uznać wyższość Zagłębia Sosnowiec, które nawet bez Vladimira Luki w składzie radzi sobie całkiem nieźle. JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 2:5 (1:2, 1:2, 0:1).

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Przed spotkaniem obu ekip bardzo trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Brak w składzie Zagłębia stanowiącego o sile rażenia sosnowiczan, Vladimira Luki stawiało lekki plus po stronie jastrzębian. JKH miał również coś do udowodnienia po wcześniejszej dotkliwej porażce z Cracovią 3:10.

Mecz zaczął się dobrze dla miejscowych. GKS Jastrzębie bardzo szybko zdołał otworzyć wynik spotkania. Na początku piątej minuty przed bramką Zagłębia sprytem wykazał się Jakub Radwan, który dokładając kija skutecznie zmylił bramkarza wciskając "gumę" pod parkany.

W połowie pierwszej odsłonie to jednak sosnowiczanie przejęli inicjatywę, nie pozwalając tym samym jastrzębianom pójść za ciosem. Na efekty lepszej gry Zagłębia długo nie czekaliśmy. W 10. minucie padła bowiem wyrównująca bramka, której autorem okazał się Tomasz Kozłowski.

Po kolejnych siedmiu minutach przyjezdni już prowadzili. Stało się tak za sprawą Jarosława Różańskiego. Doświadczony napastnik będąc tuż przed bramką zrobił to, co do niego należało i pewnie pokonał Kamila Kosowskiego znajdując wolne miejsce pod parkanami golkipera JKH.

Do drugiej odsłony bardziej zmotywowani przystąpili zawodnicy Milana Skokana, którzy potrzebowali pięciu minut by prowadzić 4:1. Szybko, bo 48. sekund po wznowieniu gry do bramki jastrzębian trafił Teddy Da Costa. Cztery minuty później większych problemów z ograniem "Kosy" nie miał Artur Ślusarczyk, który pewnie objechał bramkarza JKH i strzelił do pustej bramki.

Jastrzębianie zdołali odpowiedzieć tylko trafieniem Damiana Kiełbasy, który zdobywając gola w 35. minucie wpisał się do protokołu sędziowskiego. Ostatnia, trzecia tercja była mało emocjonująca. Gorąco było tylko w końcówce, gdy pięć minut przed syreną jeden z zawodników JKH trafił w spojenie. W 59. minucie wynik meczu ustalił Teddy Da Costa, który strzelił do pustej bramki, bowiem na wycofanie bramkarza zdecydował się trener JKH, Wojciech Matczak.

JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 2:5 (1:2, 1:2, 0:1)
1:0 - Jakub Radwan (Kamil Górny, Sebastian Kowalówka) 5'
1:1 - Tomasz Kozłowski 10'
1:2 - Jarosław Różański 17'
1:3 - Teddy Da Costa (Jarosław Różański) 21'
1:4 - Artur Ślusarczyk (Jerzy Gabryś) 25' 4/5
2:4 - Damian Kiełbasa (Jiri Zdenek) 35'
2:5 - Teddy Da Costa 59' /pusta bramka/

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Mrula) - Wolf, Bryk, Lipina, Zdenek, Zdrahal - Piekarski (2), Dąbkowski, Urbanowicz, Kowalówka (2), Radwan (2) - Górny, Pastryk, Kulas, Kiełbasa, Kąkol - Lerch, Olszewski, Mackiewicz, Szczurek.

Zagłębie Sosnowiec: Rajski (Nowak) - Galvas, Kuc (4), Różański, T. Da Costa, Bernat - Duszak, Dronia (2), Ślusarczyk, Koszarek, Podlipni - Gabryś (2), Marcińczak (4), T. Kozłowski - Podsiadło, M. Kozłowski (2), G. Da Costa, Jaros.

Kary: JKH GKS - 6 minut, Zagłębie - 14 minut.

Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (sędzia główny) oraz Wojciech Moszczyński, Patryk Kasprzyk (liniowi).

Najlepszy zawodnik JKH: Jakub Radwan.

Najlepszy zawodnik Zagłębia: Teddy Da Costa.

Widzów: 500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×