Jednak Podhale - relacja z meczu JKH GKS Jastrzębie - Wojas Podhale Nowy Targ

JKH GKS Jastrzębie sporo krwi napsuł Wojasowi Podhale Nowy Targ, który niemal w końcówce decydującego spotkania wyszarpał Jastrzębiu pewne zwycięstwo. Na początku trzeciej odsłony JKH prowadził 3:1, ale ostatnie słowo należało do nowotarżan, którzy nie tylko doprowadzili do remisu, ale również zwycięstwa w regulaminowym czasie, wygrywając 5:3. Z awansu do kolejnej rundy cieszy się zatem Podhale, które wygrało rywalizacje z GKS Jastrzębie 3:2. Jastrzębiu, któremu należy się ogromny szacunek, pozostała walka o piąte miejsce.

Tylko najwierniejsi kibice JKH wierzyli, że w konfrontacji z Podhalem ich zespół będzie toczył tak wyrównany bój. Niewiele brakowało, a jastrzębianie zdołaliby wyeliminować Wojasa Podhale Nowy Targ z walki o medale Polskiej Ligi Hokejowej. Decydujący mecz pierwszej rundy play-off przyciągnął na trybuny sporo kibiców, w tym także kilkudziesięciu kibiców Szarotek, którzy głośnym dopingiem wspomagali swoich hokeistów w trudnym wyjazdowym meczu.

Spotkanie nr 4 rozpoczęło się od bardzo szybkiego trafienia nowotarżan, którzy już po 43. sekundach gry prowadzili 1:0. Na raty Kamila Kosowskiego pokonał wtedy Frantisek Barlik. Stracony tak szybko gol to nie pierwszyzna dla jastrzębian. Miejscowi mimo wszystko pokazali się z dobrej strony w tej pierwszej odsłonie. Jednak piętnaście strzałów, jakie w tej tercji oddali hokeiści JKH okazały się nieskuteczne.

Przerwę w grze jastrzębianie wykorzystali maksymalnie, wychodząc na lód po prawie piętnastu minutach. JKH zmobilizował się na tyle skutecznie, że w drugiej odsłonie odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Krzysztofa Zborowskiego pokonał najpierw Sebastian Kowalówka, który uderzając z ostrego kąta jakimś cudem zmieścił gumę między golkiperem, a słupkiem. Gol na 2:1 to efekt świetnie rozegranego bulika. Do krążka, którzy wywalczył Pavel Zdrahal dopadł Jiri Zdenek, który stojąc na wprost bramki nie miał problemów z posłaniem gumy do siatki.

Tuż na początku decydującej tercji jastrzębscy kibice znów oszaleli z radości. Tym razem na listę strzelców wpisał się Pavel Zdrahal. Czeski napastnik wyjechał z gumą zza bramki i z najbliższej odległości posłał krążek w krótki róg bramki strzeżonej przez Zborowskiego. W 43. minucie cios, po którym rywal mógł się nie podnieść powinien zadać Jiri Zdenek. Ten huknął jednak nad poprzeczką.

Jastrzębianie przeważali i nic nie wskazywało na powtórkę z poprzedniego meczu JKH - Podhale, w którym gospodarze prowadzili na początku trzeciej odsłony także 3:1. A jednak. Zawodnicy JKH albo nie wyciągnęli wniosków z wcześniejszej potyczki, albo po prostu zabrakło doświadczenia. Nowotarżanie zdobyli kontaktowego gola już w 45. minucie za sprawą Rafała Dutki.

Jastrzębska część widzów zamilkła, bojąc się jakby powtórki. Jak się później mieli rację, ale nie do końca. Niesieni dopingiem sporej grupy kibiców z Nowego Targu Szarotki doprowadziły do wyrównania. W 55. minucie ręka nie zadrżała Krzysztofowi Zapale. Dogrywki jednak już nie było, bo trzy minuty przed końcem goście prowadzili 4:3, a prawie dwie minuty później było już 5:3 dla Podhala. Do pustej bramki trafił Marcin Kolusz, dobijając smutnych gospodarzy.

Awans do czwórki po ciężkim i wyrównanym boju wywalczył zatem Wojas Podhale, który ostatni mecz wygrał 5:3, a całą rywalizację 3:2. Jastrzębiu, któremu nie można odmówić woli walki i któremu należy się ogromny szacunek za podjęcie rękawic pozostała walka o lokaty 5-8. - Widzieliśmy jak to wyglądało. Wydaje mi się, że to nasz brak doświadczenia. W trzeciej tercji prowadziliśmy bowiem 3:1. Wielki szacunek należy się dla chłopaków. Chcieliśmy napsuć krwi i to się nam udało. Szkoda, bo chcieliśmy tej krwi napsuć także innym zespołom - smucił się drugi trener JKH, Jacek Chrabański.

Dopiero drugi rok w ekstralidze, a niewiele zabrakło, by Jastrzębie wyeliminowałoby z gry osiemnastokrotnego Mistrza Polski z Nowego Targu. Rąk jednak w Jastrzębiu nikt nie załamuje. - Zabrakło bardzo niewiele. Według mnie to tylko i wyłącznie brak doświadczenia. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego tylko dobre strony i to w przyszłości zaprocentuje - dodał Chrabański.

JKH GKS Jastrzębie - Wojas Podhale Nowy Targ 3:5 (0:1, 2:0, 1:4)

0:1 - Frantisek Bakrlik 1'

1:1 - Sebastian Kowalówka (Maciej Urbanowicz, Mateusz Danieluk) 27'

2:1 - Jiri Zdenek (Pavel Zdrahal) 31'

3:1 - Pavel Zdrahal (Jiri Zdenek, Petr Lipina) 41'

3:2 - Rafał Dutka (Martin Voznik) 45'

3:3 - Krzysztof Zapała (Tomasz Malasiński) 55'

3:4 - Martin Ivicic (Marcin Kolusz) 58'

3:5 - Marcin Kolusz (Krzysztof Zapała, Dmitrii Suur) 59'

Strzały: 40:34.

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Wąsik - nie grał) - Wolf, Bryk, Lipina, Zdenek, Zdrahal - Piekarski, Labryga (2), Urbanowicz, Kowalówka, Danieluk - Górny, Pastryk, Kulas (2), Kiełbasa, Kąkol - Radwan.

Wojas Podhale Nowy Targ: Zborowski (Furca - nie grał) - Ivicic, Sroka (2), Baranyk, Zapała, Kolusz - Dutka, Suur, Bakrlik, Voznik (2), Malasiński - Łabuz, Galant, Kmiecik, Dziubiński, Kapica - Ziętara, K. Bryniczka.

Kary: JKH GKS - 4 minuty - Wojas Podhale - 4 minuty.

Sędziowali: Paweł Meszyński oraz Mariusz Pilarski, Mateusz Bucki.

Widzów: 1500.

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 3:2 dla Podhala, które awansowało do kolejnej rundy*.

* Podhale rozpoczęło rywalizację play-off od stanu 1:0 ze względu na bonus wywalczony w bezpośrednich pojedynkach z JKH.

Źródło artykułu: