MŚ w hokeju na lodzie: Brytyjczycy walczą z czasem

W sobotę w Lublanie rozpoczną się MŚ I Dywizji w hokeju na lodzie. Biało-czerwoni na tym turnieju zmierzą się m.in. z Wielką Brytanią. Jednak Wyspiarze swój udział w mundialu mają zainaugurować pojedynkiem z Chorwacją.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Brytyjscy hokeiści walczą teraz z czasem. Erupcja wulkanu Eyjafjoell na Islandii wywołała poważne zakłócenia w ruchu lotniczym. W związku z tym reprezentacja prowadzona przez Paula Thompsona musiała udać się do Słowenii autobusem.

Wielka Brytania spotkanie z Chorwacją miała rozpocząć o godz. 13:00. Jednak ze względu na problemy z transportem organizatorzy MŚ zgodzili się przesunąć mecz na godz. 16:30. Selekcjoner Wyspiarzy nie ukrywa, że jego podopieczni mogą się pojawić w hali niedługo przed pojedynkiem z Chorwacją.

- Ostatnie 24 godziny to szaleństwo, utknęliśmy na lotnisku Gatwick, a jechanie przez dobę w autobusie do Słowenii nie jest przyjemne. Przynajmniej teraz wiemy, że nasz pierwszy mecz został przesunięty i mamy dodatkowy czas. Wciąż trudno mi się spodziewać, żebyśmy dotarli na miejsce przed południem. Jednak wyjedziemy na taflę i zagramy na swoim najwyższym poziomie - powiedział Paul Thompson. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że zaistniała sytuacja może źle wpłynąć na drużynę, choć widzi on też pozytywne strony zamieszania w sprawie transportu.

- Nastrój w kadrze jest dobry. Ten ostatni dzień sprawił, iż zaczęliśmy się śmiać i grupa się bardziej zintegrowała - dodał trener.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×