Rosyjski czołg rozjechał Finlandię

"Sborna" w sposób bezdyskusyjny udowodniła, że to jej należy się pierwsze miejsce w grupie drugiej fazy mistrzostw świata. Rosjanie rozbili Finów 5:0 a mimo, że Perti Vehanen dokonywał cudów w bramce to Siemion Warłamow kończył mecz bez strat.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem Finowie mogli jeszcze myśleć o pierwszym miejscu w grupie przed ćwierćfinałami i przez pierwsze 10 minut meczu wydawało się, że są bliscy tego celu. To były jednak tylko pozory. Rosjanie pozwolili "wyszumieć się" rywalowi a później konsekwentnie punktowali.

Pierwsze ostrzeżenie Finowie otrzymali grając w podwójnej przewadze niemal przez dwie minuty, oddawali strzały na bramkę rosyjską ale na posterunku stał Siemion Warlamow, rosyjski golkiper miał też trochę szczęścia gdyż Finowie dwa razy trafili w poprzeczkę, a dwa razy w słupek. Z drugiej strony również Aleksandr Owieczkin podczas wypadu w czasie gry w osłabieniu trafił w poprzeczkę.

Rosjanie przetrwali ciężkie chwile w osłabieniu i sami mocno zaatakowali w czasie liczebnej przewagi. Już po 10 sekundach wykorzystali jedną z nich. Najpierw Owieczkin niezbyt czysto trafił w krążek, gumę przejął jednak Aleksander Siemin, on również nie najczyściej trafił w krążek, ale ten trafił do Siergieja Fiedorowa a ten będąc tuż przed bramką nie pomylił się.

W pierwszej tercji nie padło już więcej bramek, nie brakowało za to kar, w których prym wiedli głownie Finowie faulami przerywając akcje Rosjan.

W drugiej tercji tempo gry nie spadło. W 30 minucie nietuzinkowe umiejętności zaprezentował Petri Vehanen, który wyszedł zwycięsko z pojedynku z dwoma graczami rosyjskimi i to w momencie kiedy leżał już na lodzie i "wyślizgiwał się" z bramki.

To co nie udało się Jewgienijowi Małkinowi w 30 minucie udało się 4 minuty później. Tym razem akcję zapoczątkował Siergiej Gonczar, który odegrał do Ilji Kowalczuka, ten spokojnie przyjął krążek odczekał aż fińscy obrońcy przejadą przed Małkinem a on sam znajdzie się w dogodnej sytuacji i dopiero wówczas odegrał do kolegi, który podwyższył na 2:0.

Po 10 sekundach gry było już 3:0. Rosjanie wygrali wznowienie, prawym skrzydłem popędził Maksim Afinogenow i wyłożył krążek Nikołajowi Kulieminowi, który strzałem od poprzeczkę podwyższył.

Po takich ciosach Finom ciężko było się podnieść i choć próbowali pokonać Warłamowa, to jednak na strzałach tylko się kończyło.

Na kolejne bramki ponad 11-tysięczna publiczność musiała czekać do trzeciej tercji. W niej również Rosjanie zadali trafienia raz za razem. Na początku 43 minuty meczu Aleksiej Jemielin uderzył z okolic linii niebieskiej precyzyjnie w okienko. 40 sekund później Afinogenow technicznym strzałem umieścił krążek między parkanami bramkarza fińskiego i ustalił wynik na 5:0.

Rosjanie wygrywając z Finami zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie. Teraz w ćwierćfinale czeka ich mecz z Kanadą. Kilkanaście tygodni temu obydwie drużyny spotkały się w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich, zapowiada się więc fascynująca walka o półfinał.

Rosja - Finlandia 5:0 (1:0, 2:0, 2:0)

Bramki:

1:0 - Siergiej Fiedorow (Aleksander Siemin, ALeksander Owieczkin) 17' PP

2:0 - Jewgienij Małkin (Ilja Kowalczuk, Siergiej Gonczar) 34' PP

3:0 - Nikołaj Kuliemin (Maksim Afinogienow, Artiom Anisimow) 35'

4:0 - Aleksiej Jemielin (Ilja Kowalczuk) 43'

5:0 - Maksim Afinogenow (Dmitrij Kulikow) 43'

Składy:

Rosja: Warłamow - Korniejew, Griebeszkow, Owieczkin, Siemin, Fiedorow - Kalinin, Gonczar, Małkin, Dacjuk, Kowalczuk - Nikulin, Jemielin, Tereszczenko, Frołow, Kozłow - Atiuszow, Kulikow, Afinogenow, Kuliemin, Anisimow.

Finlandia: Vehanen - Hietanen, Puistola, Miettinen, Immonen, Jokinen - Niskala, Vatanen, Kapanen, Kontiola, Aaltonen - Jaakola, Maenpaa, Hytonen, Korpikoski, Pihlstrom - Santala, ahl, Osala, Lehtera, Komarov.

Kary: Rosja 22 min., Finlandia 32 min.

Sędziowali: Looker (USA), Muylaert (Kanada) oraz Kalivoda (Czechy), Wehrli (Szwajcaria)

Widzów: 11 687

Źródło artykułu: