Porażka kadrowiczów, sędzia bije zawodników - relacja z drugiego dnia międzynarodowego turnieju w Sosnowcu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W drugim dniu sosnowieckiego turnieju kibice mogli obserwować polsko-zagraniczne spotkania, które jednak nie zgromadziły tłumów na trybunach. Mimo to hokeiści zaprezentowali się z najlepszych oraz najgorszych stron. Zwycięscy do szatni schodzili Czesi oraz Łotysze. Natomiast wieczorne spotkanie zostało urozmaicone przez sędziego.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym spotkaniu reprezentanci naszego kraju zmierzyli się z czeskim HC Ocelari Trzyniec. Był to mecz pomiędzy zwycięzcami z dnia otwarcia turnieju.

Gra była zacięta, zarówno jedna jak i druga ekipa miały okazje otworzyć wynik spotkania, ale uniemożliwiały im to skuteczne interwencje bramkarzy. W 12 minucie wyśmienitą sytuację miał Mikołaj Łopuski, ale nie trafił ani za pierwszym razem, ani z dobitki. Minutę później Igor Bobcek i Maciej Urbanowicz wdali się w bójkę, którą wygrał Polak. Niestety, w 14 minucie błąd kadrowiczów wykorzystał Josef Hrabal, który trafił z bliskiej odległości (0:1).

W drugiej tercji gra początkowo była wyrównana, potem inicjatywę przejęli Czesi, a Polaków przed stratą bramki ratował Przemysław Odrobny. Nasi reprezentanci odpowiadali na napór rywali strzałami, których ilość systematycznie się zwiększała. W 35 minucie Leszek Laszkiewicz, grając w przewadze, mocno posłał krążek prosto w bramkarza.

W 45 minucie reprezentacja miała okazję, by wyrównać wynik, przez 27 sekund grała bowiem w podwójnej przewadze. Strzelił Miroslav Zatko, ale hokeiści Ocelari wybili krążek pod polską bramkę. Była to jedna z wielu akcji podczas kilkuminutowego ataku podopiecznych Wiktora Pysza, ale tak samo jak reszta nie przyniosła efektu w postaci remisu. Pod koniec tej części meczu bramka Odrobnego była nieustannie atakowana, a na 3 minuty przed końcową syreną w słupek trafił Hrabal. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Ocelari 1:0.

Reprezentacja Polski - HC Ocelari Trzyniec 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)

0:1 Josef Hrabal, Jakub Orsara, Jiri Polansky 14' (w przewadze)

Składy:

Polska: Odrobny - Wajda, Kłys, Laszkiewicz, Pasiut, Witecki - Kubat, Zatko, Wróbel, T. Kozłowski, Łopuski - Rompkowski, Dabkowski, Urbanowicz, Rzeszutko, Danieluk - Skrzypkowski, Csorich, Gruszka, Dziubiński, Dziewiecki

Ocelari: Stefl - Hrabal, Hudec, Skumat, Polansky, Hampl - Bobcek, Vagner, Podesva, Miculka, Orsava - Kolafa, Stach, Vrba, Kapica, Kania oraz Sakrajda

Kary: Reprezentacja - 16 min, Ocelari - 12 min

Najlepsi zawodnicy:

Przemysław Odrobny (Polska) oraz Josef Hrabal (Ocelari Trzyniec)

W wieczornym spotkaniu naprzeciwko siebie stanęły ekipy Zagłębia Sosnowiec oraz Metalurgu Lipawa.

Już w 24 sekundzie gospodarze stracili gola po uderzeniu Artoma Gnidenko (0:1). W ciągu pierwszych 10 minut gry sosnowieccy hokeiści zdołali przenieść akcję pod bramkę rywali zaledwie cztery razy! W 15 minucie z szybką kontrą wyszli Łotysze i podwyższyli na 0:2. Po 16 minutach od rozpoczęcia rywalizacji gospodarze weszli w grę i mieli w krótkim czasie aż trzy szanse na umieszczenie krążka w bramce.

Drugą tercję Zagłębiacy rozpoczęli o wiele lepiej, przede wszystkim nie stracili gola, a co więcej mieli okazje, by po raz pierwszy pokonać Marisa Jucersa. W 28 minucie Vladimir Luka miał dwie sytuacje, by tego dokonać, ale ani razu mu się nie udało. Po jednej z nieudanych akcji gospodarzy, Metalurg wykorzystał swoją szansę (0:3). W 33 minucie sosnowiczanie wreszcie przebili się przez łotewski mur (1:3). Po tej akcji złapali oni wiatr w żagle, byli w stanie bowiem wyprowadzić atak, grając w osłabieniu. Podopieczni Wojciecha Matczaka byli na fali wznoszącej, co udowodnili zdobywając drugiego gola strzałem z krótkiej odległości (2:3).

W 43 minucie z dobitki trafił Valeryi Filimonov (2:4). Gospodarze cały czas próbowali niwelować straty, ale Metalurg miał zdecydowanie więcej sytuacji strzeleckich. W 55 minucie przed utratą kolejnej bramki sosnowicką ekipę uratował Rafał Cychowski, który wybił krążek tuż sprzed linii bramkowej. W 59 minucie łotewską obronę pokonał Milan Baranyk, ale gol nie został uznany przez sędziego, bo padł ze spalonego. Natomiast na 9 sekund przed końcem do pustej bramki Zagłębia trafił Gnidenko (2:5). Tuż potem sędzia liniowy uderzył Robina Bacula, a do walki włączył się Luka. Czas się skończył, wojna w sosnowieckim boksie również.

KH Zagłębie Sosnowiec - Metalurg Lipawa 2:5 (0:2, 2:1, 0:1)

0:1 Artom Gnidenko, Valeryi Filimonov 24 sek

0:2 Arturas Katulis, Edis Brahamanis 15'

0:3 Vladimir Mamonov, Juriy Navarenko 31'

1:3 Robin Bacul, Vladimir Luka 32'

2:3 Milan Baranyk, Oktawiusz Marcińczak 37'

2:4 Valeryi Filimonov, Vladimir Mamonov 43'

2:5 Artom Gnidenko 60'

Składy:

Zagłębie: Dzwonek - Galvas, Stepień, Bacul, Antonovic, Luka - Cychowski, Marcińczak, Jaros, Sarnik, Kolanos - Mazurek, Duszak, M. Kozłowski, Dołęga, Podsiadło - Kisiel, Białek, Twardy, Voznik, Baranyk

Metalurg:: Zabotinskiy – Feldmanis, Navarenko, Mamonov, Gnidenko, Filimonov – Katulis, Gubin, Brahmanis, Brancis, Skvorcov – Demiters, Kniksts, Bajruns, Paulovs, Zeltins – Alisauskas, Rojoza, Jass, Gravitis, Dilevka oraz Abolins

Kary: Zagłębie - 28 min, Metalurg - 22 min

Najlepsi zawodnicy:

Robin Bacul (Zagłębie Sosnowiec) oraz Vladimir Mamonov (Metalurg Lipawa)

Program trzeciego dnia Międzynarodowego Turnieju w Sosnowcu:

21 sierpnia, sobota:

16:30 Reprezentacja Polski - Metalurg Lipawa

20:00 KH Zagłębie Sosnowiec - HC Ocelari Trzyniec

Źródło artykułu:
Komentarze (0)