Wyjazdowa niemoc trwa - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie

Hokeiści Zagłębia Sosnowiec nie pozwolili JKH GKS Jastrzębie przerwać serii wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa. Podopieczni Wojciecha Matczaka choć nie bez problemów to pokonali mierzących w czwórkę na koniec sezonu jastrzębian. Po pierwszej odsłonie 2:1 prowadzili co prawda przyjezdni, ale w drugiej odsłonie z rywalem rozprawili bracia Tomasz i Marcin Kozłowscy, którzy przechylili szale zwycięstwa na korzyść Zagłębia.

O tym, że piątkowy pojedynek Zagłębia z JKH będzie zacięty było wiadomo na długo przed jego rozpoczęciem. Gospodarze z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie limit porażek na tę część sezonu już wyczerpali. Z kolei JKH w dalszym ciągu pozostawał bez wygranej na wyjeździe. Początek niedzielnego starcia ułożył się po myśli Zagłębia, które od szóstej minuty prowadziło 1:0 po golu Kamila Duszaka. W tym momencie dała o sobie znać największa bolączka JKH - wykluczenia. Pierwszy gol padł w momencie, gdy na ławce kar "odpoczywało" dwóch jastrzębian.

Jednak wynik po pierwszej odsłonie był korzystniejszy dla gości. Do remisu doprowadził w 14. minucie Mateusz Danieluk, który będąc niemal na kolanach pokonał z najbliższej odległości Tomasza Dzwonka. Jeszcze w tej samej minucie Jastrzębie objęło prowadzenie za sprawą Macieja Urbanowicza. Skrzydłowy JKH wykorzystał błąd sosnowieckiej defensywy.

Stracone w tak krótkim odstępie czasu gole podrażniły gospodarzy, którzy na drugą tercję wyszli bardzo zmobilizowani. Już w 22. minucie udaną akcję wyprowadzili bracia Kozłowscy z podania Marcina skorzystał jego młodszy brat Tomasz i było już 2:2. Na tym miejscowi nie poprzestali. W ostatniej minucie drugiej tercji krążek w siatce umieścił Marcin Kozłowscy.

W trzeciej odsłonie mimo ogromnego obstrzału bramki strzeżonej przez Tomasza Dzwonka jastrzębianom nie udało się doprowadzić do remisu i tym samym dogrywki. Nie pomogło również wycofanie bramkarza i wpuszczenie szóstego zawodnika z pola. Ze skromnego, ale jakże cennego zwycięstwa mogli się więc cieszyć hokeiści Zagłębia, a podopiecznym Jiri Reznara pozostaje wciąż czekać na "wyjazdowe" przełamanie.

Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (1:2, 2:0, 0:0)

1:0 - Kamil Duszak (Jarosław Dołęga) 6' 5/3

1:1 - Mateusz Danieluk (Richard Kral, Petr Lipina) 14' 5/4

1:2 - Maciej Urbanowicz (Marcin Słodczyk, Milan Furo ) 14'

2:2 - Tomasz Kozłowski (Marcin Kozłowski, Jarosław Dołęga ) 22' 5/4

3:2 - Marcin Kozłowski (Jarosław Dołęga) 40'

Składy:

Zagłębie Sosnowiec: Dzwonek (Nowak - nie grał) - Banaszczak, Galvas, Antonovic, Voznik, Luka - Duszak, Kuc, M. Kozłowski, T. Kozłowski, Dołęga - Cychowski, Marcińczak, Jaros, Sarnik, Bernat.

JKH GKS Jastrzębie: Kachniarz (Szatkowski - nie grał) - Labryga, Bryk, Lipina, Kral, Danieluk - Galant, Dąbkowski, Urbanowicz, Słodczyk, Furo - Pastryk, Górny, Bordowski, Ciupa, Kulas.

Kary: Zagłębie - 12 minut, JKH - 24 minuty (w tym 2 minuty kary technicznej oraz 10 minut dla Milana Furo za niesportowe zachowanie).

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (sędzia główny) oraz Sławomir Szachniewicz, Artur Hyliński (liniowi).

Komentarze (0)