Patrik Rimmel wraca do zdrowia i niedługo wznowi treningi

Coraz lepiej czuje się Patrik Rimmel, który pierwszego października doznał groźnego urazu po tym jak w meczu z Tychami został trafiony krążkiem w twarz. Doszło do złamania kości jarzmowej i wstępnie szacowano, że przerwa w grze potrwa minimum sześć tygodni. Wieści jakie napływają z klubu są jednak bardziej optymistyczne. Niedługo zawodnik powinien wznowić treningi.

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Czeski obrońca JKH GKS Jastrzębie, Patrik Rimmel powoli dochodzi do siebie po tym jak blisko trzy tygodnie temu został uderzony krążkiem w twarz podczas meczu z GKS-em Tychy. Do feralnego zdarzenia doszło w 34. minucie. Zawodnik został uderzony w policzek, dwa centymetry pod okiem. Oprócz głębokiego rozcięcia doszło do złamania kości jarzmowej. Ucierpiała również szczęka zawodnika.

Początkowo mówiło się o co najmniej sześciu tygodniach "odpoczynku" Patrika Rimmela. Teraz zza południowej granicy napływają nieco bardziej optymistyczne informacje. Zawodnik przeszedł zabieg w klinice w Ostrawie i czuje się już coraz lepiej. Powrót na lód może okazać się dużo szybszy niż przewidywano. W Jastrzębiu spodziewają się Rimmela już w najbliższy piątek, kiedy to powinien wznowić treningi.

Nie wiadomo kiedy dokładnie 34-letni defensor powróci do meczowego składu JKH. Wszystko zależy teraz od tego kiedy Rimmel wróci do odpowiedniej formy, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Tego typu urazy nie są bowiem przyjemne dla hokeistów, a sam powrót na lód również nie należy do najłatwiejszych. Pewne jest, że zawodnik będzie musiał zrezygnować z kasku bez pleksi na rzecz kasku z popularną "kratą".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×