Arena Sanok wciąż zaczarowana - relacja z meczu Ciarko KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk

Ciarko KH Sanok kontynuuje znakomitą passę zwycięstw na swoim lodzie. Tym razem na ich drodze stanęła drużyna Stoczniowca Gdańsk, która musiała jednak wrócić do domu bez zdobyczy punktowej ulegając gospodarzom 7:4

Mocnym akcentem rozpoczęli spotkanie w Sanoku zawodnicy Stoczniowca Gdańsk - bo już w 2 min spotkania zasłoniętego Michała Plaskiewicza pokonał Roman Skutchan, który wykorzystał skuteczne podanie Arona Chmielewskiego. Chwilę później w odpowiedzi Michał Radwański nie zdołał pokonać gdańskiego bramkarza. Bramka strzelona przez gości podziałała na sanoczan jak “płachta na byka” - w przeciągu następnych 2 minut Przemysława Odrobnego próbowali pokonać Bogusław Rąpała oraz Krystian Dziubiński lecz i tym razem lepszym okazał się bramkarz Stoczniowca. Gdy na zegarze rozpoczęła się 5 minuta spotkania, nastąpiło doskonałe podanie zza bramki Tomasza Malasińskiego do Dziubińskiego, a ten mocnym strzałem pokonał Odrobnego. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później krążek po indywidualnej akcji oraz strzale Dariusza Gruszki “zatańczył” w polu bramkowym, ale nie znalazł ostatecznie drogi do siatki. W odpowiedzi Plaskiewicza pokonać chciał strzelec pierwszej bramki - Skutchan, ale tym razem Plaskiewicz był na posterunku. W końcówce pierwszej odsłony w fenomenalny sposób Odrobny leżąc na lodzie wybronił strzały Radwańskiego i Zoltana Kubata. W odpowiedzi Mermer strzałem z dystansu próbował pokonać bramkarza drużyny gości, ale i tym razem reprezentacyjny bramkarz wyszedł obronną ręką. W 18 minucie sanoczanie wykorzystali grę w przewadze i Krzysztof Zapała umieścił w precyzyjny sposób krążek obok Odrobnego i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Gdy na zegarze wybiła ostatnia minuta spotkania padła trzecia bramka dla drużyny Ciarko - strzelał ponownie Zapała - krążek odbił bramkarz “Stoczni”, ale wobec dobitki nowego nabytku drużyny Sanoka - Lubomira Korhona był już bez szans.

Drugą odsłonę Stoczniowiec rozpoczynał grając w przewadze, gdyż na trzy sekundy przed końcem pierwszej tercji na ławkę kar odesłany został zawodnik KH - Dimitri Suur. Niestety, goście nie potrafili przewagi zamienić na bramkę. Kolejne minuty to akcje szarpane z obu stron. Możliwości Plaskiewicza sprawdzali Jan Steber oraz Filip Drzewiecki, w odpowiedzi na bramkę Odrobnego strzelali Suur, Korhon oraz Martin Ivicic, lecz górą byli bramkarze. W 35 min. Radwański przeniósł w dogodnej sytuacji krążek nad bramką. Trzy minuty później sędzia zasygnalizował karę dla drużyny gospodarzy - Drzewiecki znakomicie obsłużył Wojciecha Jankowskiego, który zdobył kontaktową bramkę. Odpowiedź drużyny Ciarko była natychmiastowa - Gruszka znalazł miejsce przy drugim słupku i było 4:2. Chwilę później gospodarze grając w przewadze podwyższyli na 5:2, strzelcem bramki został Kubat, który dobił strzał kapitana drużyny KH - “Rudego”.

Ostatnia tercja rozpoczęła się ponownie jak pierwsza część tego meczu - od trafienia zespołu Gdańska. W 43 minucie Wojciech Jankowski mocnym strzałem (krążek po drodze odbił się jeszcze od poprzeczki) pokonał Plaskiewicza po raz trzeci. W odpowiedzi Malasiński nie zdołał pokonać Odrobnego. Stoczniowcy widząc oparcie w swoim bramkarzu postanowili zaatakować i powalczyć o korzystny dla nich rezultat, czego efektem była bramka Stebera, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gospodarzy. W sanockiej ekipie zrobiło się nerwowo. Pewne zwycięstwo zaczęło wymykać im się z rąk. W 48 minucie dwójkowa akcja Malasińskiego z Gruszką zakończyła się bramką tego drugiego. Stoczniowiec coraz bardziej atakował, lecz gospodarze skutecznie się bronili. Plaskiewicza kolejny raz próbował pokonać Steber, lecz tym razem górą bramkarz drużyny z Podkarpacia. Sanoczanom coraz trudniej było powstrzymywać ataki zawodników z północy Polski, czego efektem były wykluczenia. Jednak okres ten przetrwali bez straty bramki i na dwie minuty przed końcową syreną Zapała zdobył siódmą bramkę dla Ciarko KH Sanok. Chwilę później kolejne zwycięstwo w zawodników gospodarzy we własnej hali stało się faktem. W obecnym sezonie jeszcze nikomu nie udało się pokonać Ciarko KH Sanok w sanockiej Arenie. Tym razem sanoczanie odprawili nad morze drużynę Stoczniowca Gdańsk wygrywając z nimi 7:4.

Ciarko KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk 7:4 (3:1, 2:1, 2:2)

0:1 - Roman Skutchan (Aron Chmielewski) 2' 5/5

1:1 - Krystian Dziubiński (Tomasz Malasiński, Bogusław Rąpała) 5' 4/3

2:1 - Krzysztof Zapała (Martin Ivicic, Zoltan Kubat) 18' 5/4

3:1 - Lubomír Korhoň (Michał Radwański, Krzysztof Zapała) 20' 5/5

3:2 - Wojciech Jankowski (Filip Drzewiecki,Tomasz Ziółkowski) 38'

4:2 - Dariusz Gruszka (Tomasz Malasiński) 38'

5:2 - Zoltan Kubat (Michał Radwański, Lubomír Korhon) 40' 5/4

5:3 - Wojciech Jankowski (Tomasz Ziółkowski, Filip Drzewiecki) 43' 5/4

5:4 - Jan Steber (Roman Skutchan, Aron Chmielewski) 45' 5/5

6:4 - Dariusz Gruszka (Tomasz Malasiński ) 48' 5/5

7:4 - Krzysztof Zapała (Krystian Dziubiński, Lubomir Korhon) 58' 5/5

Składy

Ciarko KH Sanok: Plaskiewicz - Kubat, Ivicic, Korhon(2), Zapała(2), Radwański(2) - Suur(6), Rąpała(2), Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Koseda, Owczarek(2), Wilusz, Mermer(2), Milan - Poziomkowski, Maciejko, Biały, Strzyżowski

Stoczniowiec Gdańsk: Odrobny - Smeja(12), Kabat, Drzewiecki(2), Ziółkowski, Jankowski - A.Kostecki, Rompkowski(4), Skutchan, Chmielewski(2), Steber - Maj, Skrzypkowski, Błażejczyk(2), Janecka(4), Marzec - Wróblewski(2), Kwieciński

Kary: Ciarko - 18 min, Stoczniowiec - 30 min.

Sędziowali: Tomasz Radzik - Tomasz Przyborowski, Marek Syniawa

Widzów: 2100.

Komentarze (0)