Zwycięskie Zagłębie wędruje w górę tabeli - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Podhale Nowy Targ

Niemożliwe w Sosnowcu staje się możliwe. Sosnowieccy hokeiści jeszcze niedawno protestowali zostając w szatni i oddając mecz walkowerem, teraz są niemal objawieniem ligi. Wygrali bowiem trzeci mecz z rzędu, a wiele wskazuje na to, że jest to dopiero początek dobrej passy Zagłębiaków. Jednak bohaterem tego meczu i tak jest Frantisek Bakrlik, który na swoim koncie zgromadził aż 43 minuty kar!

Już na początku spotkania Zagłębiacy pokazali, że będą groźni - krążek po strzale Mateusza Białka trafił prosto w słupek. Jednak przyćmiła to kontuzja powracającego na lód Łukasza Zachariasza, który do boksu zjeżdżał trzymając się za kolano. Te wydarzenia były na dłuższy czas jedynymi ciekawymi, zawodnicy obu ekip nie stwarzali bowiem zbyt wielu stuprocentowych sytuacji do zdobycia pierwszego gola. W 9 minucie potężny strzał Sebastiana Łabuza został wybroniony przez sosnowieckiego bramkarza. Od tej akcji na lodzie zaczęła się prawdziwa gra. Już cztery minuty później sędziowie musieli dokonać analizy wideo, po której okazało się, że krążek posłany przez Milana Baranyka zatrzymał się na linii bramkowej - na tablicy wyników wciąż widniało więc 0:0. Jednak gra nabrała tempa i praktycznie co chwilę któraś z drużyn miała szansę na otworzenie wyniku. Jako pierwsi dokonali tego nowotarżanie (0:1). Jednak sosnowiczanie nie pozostali im dłużni, a zamieszanie pod ich bramką równo z syreną perfekcyjnie wykorzystał Piotr Sarnik (1:1).

Druga tercja w zasadzie nie różniła się od premierowej, obie drużyny stwarzały bowiem sytuacje strzeleckie, ale nie były w stanie ich prawidłowo wykończyć, a co za tym idzie cały czas utrzymywał się remis. Raz po raz bramkarze obu ekip popisywali się bardzo dobrymi obronami, co czyniło mecz jeszcze lepszym i bardziej wyrównanym. Jako pierwszy poległ Tomasz Rajski, który przepuścił strzał w środek Jarosława Dołęgi (2:1). Podhalanie walczyli, by wyrównać, ale nie byli w stanie pokonać sosnowieckiej obrony. Co więcej gospodarze znów byli górą - podwyższyli wynik na 3:1, dzięki akcji wykończonej przez Kamila Duszaka. Do końca tercji przyjezdni próbowali wszelkich zagrań, ale było w nich za dużo niedokładności, by były skuteczne.

Trzecia odsłona meczu była ostatnią szansą nowotarżan na wygraną lub doprowadzenie do dogrywki. Rozpoczęli z wysokiego C. Okazję do zdobycia gola mieli chyba wszyscy hokeiści przebywający na tafli, ale żadna z nich nie była stuprocentowa. Dopiero w 47 minucie Tomasz Dzwonek wybronił Zagłębie przed wynikiem 3:2. Głównymi aktorami stali się właśnie goalkeeperzy, którzy mieli chyba najwięcej pracy ze wszystkich zawodników. W 52 minucie zamieszanie za sosnowiecką bramką mogli wykorzystać Podhalanie, ale zabrakło, jak zwykle, dobrego wykończenia. Niespełna pięć minut później Frantisek Bakrlik zarobił kolejną karę, tym razem za niesportowe zachowanie, i tym samym pobił chyba rekord ligi. Mimo to jego koledzy grali nadal skoncentrowani, czego wyrazem była niewykorzystana sytuacja Milana Baranyka. Tuż przed końcową syreną o czas poprosił szkoleniowiec Podhala, a z lodu zjechał Tomasz Rajski. Okazało się to niefortunne rozwiązanie, Zagłębiacy bowiem wywalczyli krążek, a przez cały lód do bramki skierował go Rafał Cychowski (4:1).

Dzięki wygranej nad Podhalem sosnowiczanie rozpoczęli marsz w górę tabeli, po długiej okupacji przedostatniego miejsca obecnie plasują się na ósmej pozycji.

KH Zagłębie Sosnowiec - MMKS Podhale Nowy Targ 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)

0:1 Milan Baranyk (Frantisek Bakrlik) 17' (5/5)

1:1 Piotr Sarnik (Jarosław Dołęga, Martin Voźnik) 20' (5/5)

2:1 Jarosław Dołęga (Kamil Duszak, Piotr Sarnik) 27' (5/4)

3:1 Kamil Duszak (Marcin Kozłowski) 30' (5/3)

4:1 Rafał Cychowski 60' (5/5)

Zagłębie: Tomasz Dzwonek (Łukasz Blot - nie grał) - Rafał Cychowski, Łukasz Kulik, Piotr Sarnik (2), Martin Voźnik, Jarosław Dołęga (2) - Kamil Duszak, Jarosław Kuc (4), Marcin Kozłowski (2), Tomasz Kozłowski, Łukasz Podsiadło - Jakub Jaskólski, Andrzej Banaszczak, Mateusz Białek, Łukasz Zachariasz, Rafał Twardy oraz Sebastian Gorczyca, Michał Stokłosa, Łukasz Kisiel

Podhale: Tomasz Rajski (Jarosław Furca - nie grał) - Kamil Kapica, Sebastian Łabuz (2), Piotr Kmiecik (2), Kasper Bryniczka (2), Milan Baranyk (4) - Władysław Bryniczka, Rafał Dutka, Jarosław Różański, Marcin Kolusz, Kelly Czuy (4) - Bartłomiej Gaj, Maciej Sulka, Łukasz Szumal, Mateusz Michalski, Bartłomiej Bomba - Frantisek Bakrlik (43), Dominik Cecuła, Bartłomiej Neupauer, Mariusz Jastrzębski, Marek Puławski

Kary: Zagłębie: 10 min; Podhale: 57 min (w tym kara meczu 25 min oraz 10 min dla Frantiska Bakrlika)

Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) oraz Tomasz Przyborowski, Jan Syniawa (liniowi)

Widzów: 550

Źródło artykułu: