Zbigniew Szydłowski, zawodnik pochodzący z Bytomia do GKS Tychy trafił z Unii Oświęcim w maju ubiegłego roku w miejsce Przemysława Witka. Trzydziestolatek nie zrobił jednak kariery w tyskim zespole, na lodzie spędził zaledwie 124,5 minuty. Jego plany zdecydowanie pokrzyżowały kontuzje. Pierwszy raz kontuzjowany był w sierpniu. Sytuacja ta powtórzyła się w listopadzie, a jego uraz zbiegł się z kontuzją Arkadiusza Sobeckiego(pierwszego bramkarza GKS). W takiej sytuacji zarząd był zmuszony do zakontraktowania czwartego bramkarza - Piotra Jakubowskiego.
Źródło artykułu: