Ostatni mecz Naprzodu w PLH? - zapowiedź meczu KTH Krynica - Naprzód Janów

W niedzielny wieczór w Krynicy po raz czwarty zmierzą się ekipy KTH oraz Naprzodu Janów. Gospodarzom, aby się utrzymać, brakuje już tylko jednego zwycięstwa. Zapewne zrobią wszystko, by ten cel zrealizować w niedzielę.

Zespół z Krynicy zdaje się być na najlepszej drodze do wyeliminowania Naprzodu i spowodowania jego spadku do I ligi. Po słabym początku walki o utrzymanie, kiedy to Kateheci cudem zwyciężyli na własnej tafli 4:3 po dogrywce, wydawało się, że Janów może sprawić przykrą niespodziankę fanom drużyny spod Góry Parkowej. W kolejnym meczu kryniczanie także zaprezentowali się fatalnie, ulegając "czerwonej latarni" ligi aż 1:6. W tym spotkaniu gracze beniaminka Polskiej Ligi Hokejowej praktycznie nie istnieli na lodowisku. W ostatniej potyczce między tymi drużynami KTH zagrało jednak świetnie i mimo że hokeiści z Krynicy przegrywali już 1:3, pokonali na wyjeździe Naprzód 4:3. Najprawdopodobniej gol zdobyty na 3 minuty przed końcem przez Grzegorza Horowskiego będzie decydujący w walce o utrzymanie w PLH. Wystarczy bowiem jeden triumf, by czekać już tylko na drużynę z pierwszej ligi.

Zupełnie odmienna sytuacja ma miejsce w zespole z Janowa. Zapewne zarówno hokeiści, działacze, jak i nieliczni już kibice katowickiej drużyny mają świadomość, że niedzielny mecz może być ostatnim w PLH na minimum jeden rok. Prawda jest jednak taka, że biorąc pod uwagę cały sezon, janowianie na ten spadek w pełni zasłużyli. Niemalże od samego początku okupują ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Dość powiedzieć, że wygrana z KTH Krynica 6:1 była pierwszym triumfem Naprzodu na własnej tafli od... października zeszłego roku. Grając w takim stylu, utrzymać się w Polskiej Lidze Hokejowej nie sposób. Co prawda janowianie kilkukrotnie pokazali, że potrafią zagrać niezłe spotkanie, chociażby w przegranym po walce meczu z Cracovią, czy nawet we wspomnianym meczu z KTH. Nie da się ukryć jednak, iż Janów, aby zostać w PLH musi nie tylko wspiąć się na wyżyny własnych umiejętności, ale także liczyć na dwa z rzędu potknięcia Katehetów u siebie, w co trudno raczej wierzyć.

Z całą pewnością murowanym faworytem, szczególnie dla fanów z Krynicy, przed niedzielnym meczem są gracze KTH. Naprzód na pewno jednak nie odpuści i nawet jeśli nie uda się wygrać, gracze z Katowic będą chcieli jak najgodniej pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową.

KTH Krynica - Naprzód Janów/ niedziela, 20 lutego, godz. 18:00

Źródło artykułu: