MŚ w Hokeju: Pewne zwycięstwo na otwarcie - relacja z meczu Polska - Litwa

Po bardzo dobrym spotkaniu na otwarcie MŚ Polacy pewnie ograli Litwę - 5:1 i odnieśli pierwsze zwycięstwo na tegorocznym mundialu. Biało-czerwoni zagrali z bardzo dużym zaangażowaniem, co dało nam łatwe zwycięstwo. Mecz Polski z Litwą nie wyglądał jak starcie typowych bratanków, było dużo starć w efekcie czego poważnie ucierpiało, aż 3 naszych reprezentantów.

Daniel Grygierek
Daniel Grygierek

Przed rozpoczęciem spotkania Polska była uznawana za minimalnego faworyta konfrontacji z Litwą i jak się później okazało - słusznie. Mecz zapowiadał się bardzo interesująco, bo w Grupie B mistrzostw Świata na Ukrainie mamy bardzo wyrównaną stawkę i walka o awans zapowiada się ciekawie - Mamy bardzo ciężką grupę. Tu może wygrać każdy z każdym, każdy może awansować do elity, jak i spaść z tej dywizji - mówił przed spotkaniem Leszek Laszkiewicz, kapitan reprezentacji Polski.

Od początku spotkania Polacy byli stroną przeważającą. Bardzo dobrze w mecz wszedł Mikołaj Łopuski, który od samego początku robił dużo zamieszania pod bramką Litwy. Biało-Czerwoni grali lepiej, co obfitowało w nieprzepisową grę Litwinów. W znakomity sposób wykorzystaliśmy drugą grę w przewadze. Strzeleckie konto Polski na tym mundialu otworzył w . minucie Mateusz Danieluk, który wykorzystał sytuację sam na sam z Daukseviciusem i już na starcie mistrzostw świata napastnik JKH potwierdził, że jego dobre występy w Jastrzębiu to nie przypadek. Po bramce dla naszej reprezentacji gra się wyrównała, co szybko wykorzystali nasi przeciwnicy. Tym razem to Litwa bezlitośnie wykorzystała liczebną przewagę, a na listę strzelców wpisał się Rulevicus. Po stracie bramki Polacy, znów przejęli inicjatywę, w efekcie czego już w 15. minucie spotkania prowadziliśmy. Na nasze szczęście w podbramkowym zamieszaniu znalazł się Jakub Witecki, który wpakował krążek do siatki. Na koniec pierwszej tercji nasi przeciwnicy starali się jeszcze wyrównać. Najlepszą okazję do tego miał po raz kolejny Rulevicius, który znalazł się oko w oko z Rafałem Radziszewskim, ale fatalnie chybił.

Od początku drugiej tercji hokeiści z Litwy starali się wyrównać stan rywalizacji. W 24. minucie spotkania sam na sam z polskim bramkarzem znalazł się litewski napastnik, ale na nasze szczęście Radziszewski stanął na wysokości zadania i świetnie interweniował. Po upływie zaledwie kilku minut nasi reprezentanci wyszli z jeszcze większej opresji, kiedy to graliśmy w podwójnym osłabieniu. Litwini bardzo mocno obstrzeliwali bramkę Radziszewskiego, ale krążek nie zagościł w siatce. W 32. minucie spotkania po starciu z jednym z graczy reprezentacji Litwy, mocno ucierpiał Damian Słaboń, który musiał opuścić plac gry. Pod koniec drugiej tercji biało-czerwoni grali już zdecydowanie lepiej, co obfitowało w zdobycze bramkową. Na listę strzelców tym razem wpisali się wychowankowie Stoczniowca Gdańsk - Jarosław Rzeszutko i Mirosław Łopuski. Na uznanie w szczególności zasługuje Rzeszutko, który po indywidualnej akcji zdobył bramkę w osłabieniu polskiego zespołu.

Na trzecią tercję szkoleniowiec reprezentacji Litwy dał szansę gry Armalisowi, zmieniając pierwszego bramkarza. Sama trzecia cześć spotkania stała na niższym poziomie, niż poprzednie. Na początku Polacy wyglądali jak zespół, który nie chciał już zrobić większej krzywdy swoim przeciwnikom, a Litwini starali się bardzo nieudolnie zmienić losy spotkania. W ostatniej tercji na nasze nieszczęście bardzo mocno ucierpiał też Patryk Wajda i nie mógł kontynuować już spotkania. Na osiem minut przed zakończeniem meczu zamieszanie pod bramką Litwy wykorzystał Marcin Kolusz, zdobywając pierwszą bramkę na tym mundialu.

W pierwszym spotkaniu na tegorocznych Mistrzostwach Świata nasza reprezentacja pokazała się z dobrej strony i odniosła bardzo ważne zwycięstwo - 5:1. Biało-czerwoni zagrali z bardzo dużym zaangażowaniem i udowodnili, że będą liczyli się w walce o awans do Elity. Najlepszym polskim zawodnikiem został wybrany Rafał Radziszewski, który kilka razy bardzo dobrze interweniował.

Litwa - Polska 1:5 (1:2, 0:2, 0:1)
0:1 - Mateusz Danieluk (Michał Kotlorz) 10' 5/4
1:1 - Pijus Rulevicius (Mindaugas Kieras) 13' 5/4
1:2 - Jakub Witecki (Grzegorz Pasiut) 15' 5/4
1:3 - Jarosław Rzeszutko (Patryk Noworyta) 39' 4/5
1:4 - Mikołaj Łopuski (Marcin Kolusz) 40'
1:5 - Marcin Kolusz (Michał Kotlorz, Rafał Dutka) 52' 5/4

Składy:

Litwa: Dauksevicius (Armalis) - Nauseda, Aliukonis, Pliskauskas, Vaiciukevicius, Lelenas - Kieras, Katulis, Rulevicius, Bauba, Kumeliauskas - Vezelis, Alisauskas, Verenis, Zidkovas, Bosas oraz Krisciunas, Bogdzul, Korneiciuk, Rimkus.

Polska: Radziszewski (Odrobny) - Wajda, Kłys, Witecki, Laszkiewicz, Pasiut - Dronia, Noworyta, Słaboń, Kozłowski, Łopuski - Dutka, Kotlorz, Zapała, Drzewiecki, Kolusz - Skrzypkowski, Urbanowicz, Rzeszutko, Dziubiński, Danieluk.

Kary: Polska - 10 minut, Litwa - 14 minut.
Sędziowie: Jan Hribik (Czechy) - Lukas Bejcek (Czechy) i Dmitry Sivov (Rosja).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×