W Stoczniowcu nadal nic nie wiadomo

Nadal niepewna jest przyszłość hokejowej drużyny gdańskiego Stoczniowca. Władze spółki zarządzającej pierwszą drużyną w dalszym ciągu nie znalazły sponsora. Zanosi się na kolejny exodus gdańskich zawodników.

Jak na razie Gdańsk na Sanok zmienił jedynie Przemysław Odrobny, jednak już wkrótce jego śladami może pójść szereg innych zawodników. Gdańszczanie w nieoficjalnych rozmowach jeszcze kilka tygodni temu zapowiadali, że nie będą tak cierpliwi jak przed zakończonym sezonem.

Hokeiści pozostali w klubie nawet mimo tego, że długo nie było wiadomo kto poprowadzi zespół, ekipa miała "szczątkowy" okres przygotowawczy, a pieniądze na funkcjonowanie zespołu "wyproszone" były przez samych zawodników w czasie ich spotkań z władzami miasta.

Kiedy na początku roku władzę w spółce objął Adam Petrasz myślano, że człowiek niezwiązany wcześniej ze środowiskiem hokejowym posiadał będzie inna wizję funkcjonowania spółki, która być może zafunkcjonuje na gruncie hokejowym.

Po początkowym optymizmie rzeczywistość znów okazała się niekorzystna dla hokeistów. Sponsora czy sponsorów jak nie było tak nie ma. Nie wiadomo kto poprowadzi pierwszą drużynę a pod jeszcze większym znakiem zapytania stoi jej skład.

Zawodnicy deklarują zgodnie: - Dłużej czekać nie będziemy, hokej to nasz zawód, dzięki któremu musimy utrzymać nasze rodziny. Nie może być tak, że nie mamy za co opłacić rachunków czy zapłacić rat kredytów. - słychać w rozmowach z niemal wszystkimi graczami.

Umownym terminem do którego hokeiści mieli wstrzymać się z ostatecznymi decyzjami miał być właśnie początek maja, wcześniej mówiło się o okresie około 2 tygodni po zakończeniu sezonu, później o połowie kwietnia. Hokeiści nie usłyszeli jednak do dnia dzisiejszego żadnych konkretów w kwestii swojej przyszłości.

Niestety z klubu dochodzą tylko nieoficjalne wiadomości. Władze spółki odsyłają do prezesa klubu, jako do właściciela spółki ten zaś podkreśla, że pełną odpowiedzialność za stan spółki ponosi jej zarząd i Rada Nadzorcza.

W związku z tym bazować można jedynie na nieoficjalnych wypowiedziach. Wynika z nich że zawodnicy, zwłaszcza seniorzy, uzyskali "wolną rękę" w poszukiwaniu nowego pracodawcy.

Bardzo zaawansowane rozmowy z Toruniem prowadzi Wojciech Jankowski mówi się wręcz, że na jego umowie z Nestą brakuje tylko końcowych podpisów, łakomym kąskiem dla innych klubów będą na pewno reprezentanci czyli: Filip Drzewiecki, Mateusz Rompkowski czy Aron Chmielewski zresztą znakomita większość gdańskich graczy otrzymała propozycje z innych klubów. Łatwiej chyba byłoby wymienić tych, którzy zostaną nad morzem.

W Stoczniowcu pozostaną juniorzy, którzy są w strukturach klubu sportowego a nie spółki. Najprawdopodobniej więc do rozgrywek przystąpi jeszcze bardziej odmłodzona drużyna niż to miało miejsce do tej pory.

W ostatnim czasie zaczęły wręcz dochodzić z Gdańska głosy o możliwym wycofaniu ekipy z rozgrywek, to byłby chyba najczarniejszy z możliwych scenariuszy i oby do niego nie doszło. Czas na zgłoszenie drużyny władze spółki mają do końca maja.

Źródło artykułu: