Porażka biało - czerwonych

Spotkanie inaugurujące VI Memoriał im. Czachowskiego rozegrała między sobą reprezentacja Polski oraz mistrz Łotwy, Metalurg Lipawa. W tym pojedynku to Łotysze okazali się górą, wygrywając z kadrą biało - czerwonych 4:1.

W tym artykule dowiesz się o:

- Osobiście moim zdaniem spośród wszystkich ekip, to drużyna Metalurgu jest najmocniejsza na tym turnieju . Wiadomo, że drużyna kadrowa gra trochę inaczej niż klubowa. W przypadku, kiedy spotkałyby się dwie drużyny reprezentacji to można ocenić jaki jest poziom danej kadry. Myślę, że po jednym meczu nie można oceniać czy nasza liga jest słabsza od łotewskiej - powiedział bramkarz reprezentacji Polski, Przemysław Odrobny.

Pierwsza tercja pomimo zaciętej walki reprezentantów Polski, należała do gospodarzy spotkania z Łotwy. Egils Kalns strzałem w okienko pokonał polskiego bramkarza Odrobnego otwierając tym samym wynik.

Pod koniec pierwszej tercji polscy reprezentanci musieli grać w podwójnym osłabieniu, kiedy na ławce kar wylądował Leszek Laszkewicz, a chwilę później kadra została ukarana za nadmierną ilość graczy na lodzie. Podopieczni Wiktora Pysza wyszli jednak obronną ręką.

W drugiej tercji biało - czerwoni zdołali nadrobić straty za sprawą akcji Krystiana Dziubińskiego oraz Krzysztofa Zapały, którzy po przeprowadzeniu sprawnej akcji zdobyli wyrównującego gola. Ten remis nie trwał długo. Mistrzowie Łotwy ponownie pokonali polskich obrońców, podwyższając wynik. Drugą bramkę dla swojej drużyny zdobył Juris Upitis .

Dalsza część tercji to wymienne ataki obu drużyn na bramkę przeciwnika. Ostatecznie jednak to Łotysze zakończyli sukcesem swoją akcję strzelając trzeciego gola tuż przed zakończeniem drugiej odsłony. Jego zdobywcą był Miks Indrasis.

Musiało upłynąć pół trzeciej tercji, żeby biało - czerwoni po raz czwarty mogli dać się złamać przeciwnikom. Po sprawnie rozegranej akcji, ponownie Upitis pokonał Odrobnego. Odrabiać straty próbował jeszcze Zapała i Bartłomiej Pociecha, jednak do końca spotkania żadnej z ekip nie udało się już zawiązać akcji zakończonej sukcesem.

- Kiedy się wychodzi na początku sezonu na lód, ta gra nie układa się od pierwszego meczu tak, jakby się chciało. Wiadomo, że początki są zawsze ciężkie, nie ma tej szybkości, dlatego to wyglądało tak, a nie inaczej. Na pewno zrealizowaliśmy jakieś założenia trenera i jesteśmy pełni nadziei, że nasze kolejne mecze będą coraz lepsze - podsumował Odrobny.

Metalurg Lipawa - Reprezentacja Polski 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)

1:0 - Egils Kalns (Bruno Zabis, Katlis Liepins) 6'

1:1 - Krystian Dziubiński (Krzysztof Zapała) 22' 5/4

2:1 - Juris Upitis (Janis Straupe) 35'

3:1 - Miks Indrasis (Janis Straupe) 39'

4:1 - Juris Upitis (Miks Indrasis, Reinis Demiters) 47' 5/4

Strzały: 35:27.

Składy:

Metalurg Lipawa: Kalinis - Alisauskas, Gipters, Mickevics, Brancis, Jansons - Birzins, Alksis, Verenis, Voronins, Skvorcovs - Bruders, Demiters, Upitis, Straupe, Indrasis - Tubelis, Liepins, Kalns, Zabis, Dievka - Siksna, Bajaruns

Reprezentacja Polski: Odrobny - Csorich, Kłys, Dutka, Pociecha, Wajda - Podsiadło, Noworyta, Rompkowski, L. Laszkiewicz, Słaboń - Danieluk, Dziubiński, Chmielewski, Kolusz, D.Laszkiewicz - Ziółkowski, Pasiut, Kmiecik, Zapała, Urbanowicz

Kary: Metalurg Lipawa - 14 minut, Reprezentacja Polski - 12 minut.

Sędziowali: Marczuk (sędzia główny) oraz Moszczyński - Lipiński (liniowi).

Widzów: 300.

Komentarze (0)