Beniaminek ograł wicemistrza - relacja z meczu GKS Tychy - Nesta Karawela Toruń

Gospodarze turnieju im. Czachowskiego przed własną publicznością zaprezentowali się w pierwszym meczu z bardzo dobrej strony. Torunianie pokonali GKS Tychy aż 5:1. Jedyną bramkę dla tyszan strzelił Radosław Galant.

W tym artykule dowiesz się o:

Toruńscy kibice przyzwyczajeni w ubiegłym sezonie do dużej liczby goli zdobywanych przez miejscowych hokeistów, w spotkaniu z GKS Tychy również długo nie musieli czekać na otwarcie wyniku.

Pierwszy gol strzelił Jacek Dzięgiel. Błąd popełnili torunianie pozwalając Tomaszowi Kozłowskiemu wyjść z krążkiem "sam na sam" z bramkarzem. Jednakże jeden z obrońców Nesty skutecznie udaremnił mu zakończenie tej akcji celnym strzałem. Tyszanie nie wykorzystali gry w przewadze. Uderzenie Adama Bagińskiego również nie zdołało zaskoczyć toruńskiego bramkarza Tomasza Witkowskiego, który w całym meczu spisywał się fenomenalnie.

W drugiej tercji akcję tyszan przerwał kapitan Nesty Przemysław Bomastek, przejmując krążek i strzelając z niebieskiej linii. Świetna okazja dla torunian zakończyła się jednak trafieniem w samego bramkarza. Kolejną dogodną sytuację stworzył Marmurowicz z Mariuszem Kuchnickm, jednak nie doszło do zmiany rezultatu.

Dopiero w trzeciej odsłonie krążek wpadł do siatki. Arkadiusza Sobeckiego pokonał Daniel Minge. Niespełna dwie minuty później torunianie podwyższyli wynik po akcji rozegranej przez Piotra Husaka. W końcu hokeiści GKS-u zdobyli pierwszą i jedyną bramkę za sprawą strzału Radosława Galanta.

Jeszcze przed zakończeniem spotkania torunianie dołożyli dwie bramki. Najpierw podanie od Dzięgiela odebrał Piotr Winiarski, by następnie umieścić krążek w tyskiej siatce, potem kilka sekund później drugi raz w trakcie tego spotkania na listę strzelców wpisał się Minge.

- Nie spodziewaliśmy się, że dzisiaj zwyciężymy. Podeszliśmy ambitnie do meczu, postawiliśmy wicemistrzom Polski ciężkie warunki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że GKS gra bez kilku podstawowych zawodników. Ten miesiąc przed inauguracją ligi będzie okazją do poprawienia niektórych elementów w naszej grze i miejmy nadzieję, że w lidze będzie jeszcze lepiej - powiedział kapitan Nesty, Przemysław Bomastek.

GKS Tychy - Nesta Karawela Toruń 1:5 (0:1, 0:0, 1:4)

0:1 - Jacek Dzięgiel (Wojciech Jankowski) 4'

0:2 - Daniel Minge (Łukasz Chrzanowski) 41'

0:3 - Piotr Husak (Tomasz Chyliński, Bartosz Pieniak) 44'

1:3 - Radosław Galant 45'

1:4 - Piotr Winiarski (Jacek Dzięgiel) 51'

1:5 - Daniel Minge (Kamil Gościmiński, Łukasz Chrzanowski) 51'

Strzały: 39:28.

Składy:

GKS Tychy: Sobecki - Bigos, Majkowski, T. Kozłowski, Parzyszek, Witecki - Jakes, Kotlorz, Sowa, Bagiński, Woźnica - Gwiżdż, Wamacki, M. Kozłowski, Galant, Przygodzki - Ciura, Mejka, Sośnierz, Gurazda, Banachewicz.

Nesta Karawela Toruń: Witkowski - Bluks, Koseda, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Smeja, Wachowski, Winiarski, Dzięgiel, Jankowski - Gaisins, Maj, Gościmiński, Chrzanowski, Minge - Mazurek, Porębski, Husak, Chyliński, Pieniak.

Kary: GKS Tychy - 12 minut, Nesta Karawela Toruń - 12 minut.

Sędziowali: Dzięciołowski (sędzia główny) oraz Bartoszewski - Podlas (liniowi).

Widzów: 700.

Komentarze (0)