Gracze z Nowego Targu rozegrali do tej pory dwa oficjalne spotkania - pucharowe potyczki z Nestą Toruń. Pierwszy mecz przegrali 3:5, w drugim już okazali się lepsi, wygrywając 4:2. - Wydaje mi się, że w tym pierwszym spotkaniu po prostu zabrakło nam sił. Cały czas bowiem jesteśmy w trakcie przygotowań do sezonu ligowego i w końcówce pojedynku było ciężko. Aktualnie w zasadzie nadrabiamy stracony czas, bo trzeba powiedzieć, że w stosunku do innych drużyn z PLH mieliśmy "poślizg", jeśli chodzi o termin pierwszego wyjścia na lód. Dlatego też, nie zważając na rozgrywki pucharowe, ciężko trenujemy, by dojść do optymalnej dyspozycji. Owszem, Puchar Polski to ważna rzecz, ale naszą uwagę skupiamy raczej na jak najlepszym występie w sezonie zasadniczym PLH. Jeśli chodzi o ten pierwszy, przegrany mecz to zgubiły nas też niepotrzebne kary. Faulowaliśmy często, nawet w tercji ataku. Jak wiadomo, bardzo trudno jest zdobyć bramkę w osłabieniu, a przy okazji grając 4 na 5 niepotrzebnie traci się siły - mówi Piotr Kmiecik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Hokeista MMKS-u zdobył gola w przegranym meczu z Nestą Toruń, jednak jak mówi, nie cieszy go wynik indywidualny, gdy jego zespół przegrywa spotkanie. - Raczej trudno jest mi być zadowolonym ze zdobytego gola, gdy moja drużyna przegrywa mecz. Bardziej zależy mi na zwycięstwach całego zespołu, niż na strzelaniu bramek. Warto jednak szukać okazji do zdobywania goli, szczególnie w trudnych momentach, na przykład gdy się przegrywa. Wtedy każde "złapanie" kontaktu z przeciwnikiem dodatkowo motywuje ekipę.
Kmiecik twierdzi, że tegoroczny sezon PLH będzie bardzo ciekawy i emocjonujący. - Według mnie sezon 2011/12 jest wielkim znakiem zapytania. Uważam, że liga będzie bardzo ciekawa, niektóre zespoły znacznie się wzmocniły. Tak naprawdę nasza drużyna MMKS Podhale jest o wiele bardziej dojrzała, niż miało to miejsce przed rokiem. Wtedy przecież zaczynaliśmy praktycznie "od zera", startowaliśmy w barażach, po tym jak Wojas Podhale zawiesił swoją działalność. Nie znam jeszcze konkretnego celu na nadchodzące rozgrywki, według mnie nawiązać walkę można z każdym przeciwnikiem. Sezon jest długi, a my jesteśmy do niego należycie przygotowani.
Obiecujący gracz Podhala, tak jak praktycznie wszyscy hokejowi eksperci, jest zdania, że tegoroczny sezon ma czterech podstawowych faworytów. - Najbardziej wzmocnił się Sanok, Oświęcim oraz GKS Tychy. Ale według mnie głównym pretendentem do zdobycia złota jest Cracovia. Mimo nielicznych ruchów transferowych, to przecież aktualny mistrz Polski. W poprzednich latach niejednokrotnie udowadniali swoją świetną dyspozycję w decydujących meczach sezonu.
W sezonie 2011/12 w PLH wystartuje mniej drużyn, niż miało to miejsce w latach poprzednich. Ze startu wycofały się bowiem ekipy Stoczniowca Gdańsk, a także KTH Krynica. Piotr Kmiecik uważa, iż polskiemu hokejowi może pomóc tylko dobra promocja i zachęcanie ludzi do chodzenia na mecze. - Jak wiemy, liga będzie miała w tym roku bardzo okrojony skład. Rozwiązaniem takiej sytuacji mogłoby być lepsze promowanie hokeja na lodzie w naszym kraju. Tylko zachęcenie większej ilości osób do uczestnictwa w tym w roli widzów, kibiców, czy też graczy amatorskich może poprawić oglądalność i zwiększyć popularność tej dyscypliny w Polsce. Poprzez działalność marketingową możemy skusić potencjalnych sponsorów, dzięki którym kluby ustabilizują budżety na cały rok. Działań w kierunku promocji hokeja nigdy nie będzie za dużo. Ważne, że ten etap jest już w ogóle zapoczątkowany. Teraz trzeba to tylko kontynuować i czekać na efekty całego przedsięwzięcia. - zakończył.