Bez honorowego gola - relacje z meczu Nesta Karawela Toruń - Comarch Cracovia

Szóste starcie Nesty i Cracovii zakończyło się kolejnym zwycięstwem krakowian, którzy nawet nie stracili gola. Gospodarze w tym sezonie nie mogą znaleźć recepty na Pasy. Ulegli rywalom 0:6.

W tym artykule dowiesz się o:

Już od pierwszych minut spotkania to krakowianie nadawali tempo gry. Do krążka nie dopuszczali gospodarzy prawie w ogóle. Torunianie tylko raz na jakiś czas bardziej chaotycznie przeszkadzali rywalowi, niż konstruowali składne akcje. Zaowocowało to podopiecznym Rudolfa Rohacka otwarciem wyniku przez Grzegorza Horowskiego już w 2. minucie.

Zmobilizowani krakowianie nie ustawali w atakach i kilkakrotnie bardzo blisko byli podwyższenia wyniku. Jednakże gospodarze nie dawali za wygraną i bronili swojej bramki jak mogli. W dalszej części tej tercji zdobywali się nawet na ataki w tercji obronnej przeciwnika.

W drugiej odsłonie przyjezdni próbowali bezskutecznie wykorzystać okres gry w przewadze, kiedy na ławce kar zasiedli kolejno torunianie Kamil Gościmiński i Marek Wróbel. Jednak ani akcji Dvoraka, który wystrzelił krążek w samą poprzeczkę, ani jego kolegów z drużyny Bescha czy Laszkiewicza nie przyniosły rezultatu.

Świetna okazja nadarzyła się dla torunian w drugiej częściej tej tercji. Dulęba sfaulował Jacka Dzięgiela i z lodu zjechał Michał Plaskiewicz, gdyż gospodarze utrzymywali się przy krążku. O mały włos doprowadziliby do wyrównania.

Okres gry w przewadze również był gorący i podopieczni Jarovlava Lehockyego atakowali bezustannie bramkę Cracovii. Jednak to przyjezdnym udało się znaleźć ponownie drogę do toruńskiej bramki. Autorem drugiego gola był Piotr Sarnik.

Trzecia tercja rozpoczęła się dla torunian od straty kolejnego gola. Jego zdobywcą był Leszek Laszkiewicz. Jak się okazało nie poderwało to gospodarzy do odrobienia strat. Wręcz przeciwnie. Krakowianie do końca spotkania pokonywali rywali jeszcze trzy razy nie tracąc przy tym żadnej bramki.

Autorami dwóch kolejnych bramek był Michał Piotrowski, a potem Petr Dvorak.

Michał Porębski próbując uniemożliwić Aronowi Chmielewskiemu rozegranie akcji sam na sam faulował przeciwnika. Za zahaczanie sędzia podyktował rzut karny. Młody gdańszczanin w barwach Pasów wykazał się skutecznością i tym samym został strzelcem szóstego trafienia. Torunianie już do ostatnich minut tego spotkania nie zdołali zdobyć nawet jedynego, honorowego gola.


Nesta Karawela Toruń – Comarch Cracovia 0:6 (0:1, 0:1, 0:4)
0:1 - Grzegorz Horowski (Joel Lenius) 2'
0:2 - Piotr Sarnik (Nicolas Besch, Damian Słaboń) 36' 5/4
0:3 - Leszek Laszkiewicz (Patryk Wajda) 41'
0:4 - Michał Piotrowski 46'
0:5 - Petr Dvorak 47'
0:6 - Aron Chmielewski 52' RK

Składy:

Nesta Toruń: Plaskiewicz (Wąsik) - Bluks, Koseda, Bomastek, Dzięgiel, Baranyk - Smeja, Gimiński, Wróbel, Ziółkowski, Jankowski - Porębski, Lidtke, Gościmiński, Kuchnicki, Marmurowicz - Gaisins, Husak, Winiarski, Kalinowski K., Chrzanowski.

Cracovia: Radziszewski - Wajda, Besch, Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Wilczek, Chmielewski, Dvorak, Martynowski - Kowalówka, Witkowski, Piotrowski, Rutkowski, Cieślicki - Kulik, Dulęba, Lenius, Biela, Horowski.

Sędziowie: Rokicki - Kolusz, Długi

Komentarze (2)
p_szulc
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda.Co przyjdę na mecz to zawsze w plecy.Nawet Lehocky nic nie pomógł.Jest fatalnie, ale trzeba żyć nadzieją że będzie lepiej.Może się utrzymają 
avatar
Zaba
3.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coraz gorzej to wygląda. Pozostaje mieć nadzieję, że na najważniejsze mecze przyjdzie odpowiednia mobilizacja i uda się uratować przed spadkiem.