We wtorek Nesta zwyciężyła w Sosnowcu 6:3 i udowodniła, że najgłębszy kryzys ma już chyba za sobą. Hokeiści z grodu Kopernika sprawiali bowiem wrażenie dobrze zgranych i zmotywowanych do gry. - Jesteśmy zadowoleni z wygranej w Sosnowcu i przywiezienia do domu jakże ważnych trzech punktów. To zwycięstwo daje nam wiarę w to, że jeszcze jakieś oczka możemy w tym sezonie zdobyć - powiedział Piotr Husak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Być może toruńska drużyna miałaby o wiele więcej ligowych punktów, gdyby nie zaskakująca tendencja do trwonienia przewagi 2-3 bramek. W ten sposób podopieczni Jaroslava Lehocky’ego przegrali już w tym sezonie sporo spotkań. - Do każdego kolejnego pojedynku wychodzimy pewni siebie, lecz często przychodzi taki moment, że wkrada się zupełnie niepotrzebna chwila dekoncentracji, rozluźnienia. Dzięki temu lepsze drużyny mogą wykorzystać tę słabość i strzelić bramki.
Wkrótce przed Nestą decydująca walka o utrzymanie w PLH. Jak nastawieni do tej batalii są gracze z grodu Kopernika? - Nastawienie oczywiście jest pozytywne, nikt w drużynie nie myśli o jakiejkolwiek przegranej, a i atmosfera dzięki temu jest bardzo dobra. W tym sezonie każdy mecz jest trudny, nie ma łatwych potyczek, do wszystkich spotkań wychodzimy w stu procentach zmobilizowani i skupieni.
Niespełna 21-letni zawodnik chciałby w tym roku przede wszystkim stać się podstawowym graczem swojej drużyny. - Oczywiście zależy mi na tym, żeby wraz z toruńskim zespołem zająć jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli. Jeśli zaś chodzi o moje cele indywidualne to chciałbym na stałe zagościć w składzie i wciąż rozwijać swoje sportowe umiejętności.
