Sebastian Pawlikowski: Zrealizowaliśmy cel minimum

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sebastian Pawlikowski był jednym z czołowych polskich hokeistów podczas MŚ U18 na Węgrzech. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl młody zawodnik podsumowuje te zawody oraz stara się wskazać, co było przyczyną niepowodzeń Polaków w początkowej fazie turnieju.

Polska dopiero w ostatnim meczu zapewniła sobie utrzymanie, pokonując Węgrów po rzutach karnych. - Mieliśmy nadzieję, że zajmiemy wyższą lokatę. Drużyny z Ukrainy i Austrii były w naszym zasięgu, więc mogliśmy zdobyć nawet trzecie miejsce. Niestety przez brak konsekwentnej gry do samego końca traciliśmy punkty. Zrealizowaliśmy cel minimalny, czyli utrzymanie po zwycięstwie z Węgrami. Jesteśmy z tego zadowoleni, chociaż możemy czuć lekki niedosyt, że nie udało się zająć lepszej pozycji - powiedział Sebastian Pawlikowski.

Biało-czerwoni mieli trochę pecha. Zaczęli bowiem turniej od pojedynków z najmocniejszymi ekipami, co mogło wpłynąć na ich dalsze poczynania. - Turniej zaczęliśmy meczami z najsilniejszymi przeciwnikami, czyli Białorusią i Kazachstanem. Oba spotkania przegraliśmy wysoko, więc początek zawodów nie ułożył się dla nas pomyślnie. Wiedzieliśmy, że będą to ciężkie mecze, ale wierzyliśmy w zwycięstwo i staraliśmy się walczyć. Nie wystarczyło to jednak, aby dotrzymać kroku przeciwnikom i zagrać wyrównane spotkania.

Obiecujący zawodnik przekonuje, że mimo słabych wyników, atmosfera w kadrze Polski była dobra. - Ogólnie atmosfera w drużynie była bardzo dobra. Prawie wszyscy w drużynie znamy się z klubów i poprzednich zgrupowań. Wiadomo, że po wysokich porażkach morale w drużynie trochę spadają, ale na takiej imprezie trzeba się jak najszybciej odbudować i walczyć w następnych spotkaniach. Pokazaliśmy, że to potrafimy w meczu z Ukrainą, gdzie po dobrym meczu niewiele zabrakło do zwycięstwa.

Zawody międzynarodowe są dla młodych hokeistów okazją do sprawdzenia się z silnymi rywalami, czy też zdobycia cennych doświadczeń. - Myślę, że każdy z zawodników wyniósł coś pozytywnego z tych mistrzostw, szczególnie w dwóch pierwszych spotkaniach. Mecze z lepszymi drużynami zawsze wychodzą na dobre. Każdy sportowiec chce podnosić swój poziom, a właśnie poprzez konfrontacje z mocniejszym przeciwnikiem ma szanse zwiększać swoje umiejętności i uczyć się od lepiej wyszkolonych graczy.

Źródło artykułu: