W takich meczach, jak z Cracovią najważniejsza jest głowa - Energa Stoczniowiec - Comarch Cracovia (trenerski dwugłos)

Po pasjonującym meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk pokonała faworyzowaną Comarch Cracovię 7:4. Po meczu wypowiedzieli się trenerzy obu zespołów. Obaj szkoleniowcy zgodnie przyznali, że Stoczniowiec odniósł zwycięstwo przede wszystkim dzięki wielu okazjom gry w przewadze.

Rudolf Rohacek (Comarch Cracovia Kraków)

W meczu w Gdańsku zdecydowanie za dużo faulowaliśmy, Hlouch odniósł kontuzję, Piotrowski został wykluczony do końca spotkania ? tej sytuacji nie widziałem, ale sędzia zinterpretował to tak, że był to faul i Michał nie grał do końca spotkania. Musiałem rozrzucić dwa ataki. Otrzymaliśmy bramki w osłabieniu i był to kluczowy moment tego meczu, który zadecydował o tym, że dziś przegraliśmy.

Henryk Zabrocki (Energa Stoczniowiec Gdańsk)

Z całą pewnością nasza gra w przewadze wyglądała dobrze. Strzeliliśmy bardzo ważne bramki w liczebnej przewadze ? na 2:1 pięciu na czterech, na 3:1 pięciu na trzech. Grało nam sie już łatwiej. Najważniejsze jest to, że odnieśliśmy zwycięstwo. Powinno ono dodać nam wiarę w siebie, motywację na dalszą grę w play-offach. W takich meczach, jak z Cracovią najważniejsza jest głowa ? tutaj się wszystko zaczyna i kończy. Zawodnicy o tym pamiętali i trzymali nerwy na wodzy. Cały czas trzymali kij na lodzie, nie podnosili go aby nie przeszkadzać, bo za to są kary. Tak się gra na całym świecie. Były momenty nonszalancji w naszych poczynaniach i przeciwnik tej klasy, co Cracovia bezlitośnie to wykorzystał. Cieszę się ze zdobycia siedmiu bramek, natomiast te cztery padły przez nasze gapiostwo. Cieszyliśmy się z naszych bramek i bezpośrednio po tym Cracovia strzeliła nam dwie bramki. Musimy na to uważać, pamiętać o tym. Zawodnik powinien się cieszyć dopiero po meczu. Mecz mógł się podobać, padło dużo bramek, gospodarze wygrali i z tego się cieszymy. Najważniejsze jest to, aby drużyna wróciła do zdrowia, gdyż zbliżają się dużymi krokami play-offy. Treningi wznowił Mikołaj Łopuski, jednak musi troszeczkę potrwać, zanim złapie odpowiednią formę. Być może na play-offy znajdzie się w zespole.

Komentarze (0)