Szanse na szóstkę przedłużone - JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 5:4 (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po bardzo emocjonującym meczu goście z Sosnowca wyjechali z Jastrzębia Zdroju bez punktów. O losach spotkania głównie zadecydowała trzecie tercja, w której gospodarze wyrównali oraz zdobyli gola na wagę zwycięstwa. Dzięki kolejnym punktom zawodnicy JKH udowodnili, że dalej liczą się w walce o czołową szóstkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z oczekiwaniami mecz rozpoczął się w szybkim tempie, bowiem dla obu zespołów trzy punkty były celem numer jeden. Jak przystało na faworyta, hokeiści Zagłębia częściej zatrudniali bramkarza JKH - Kamila Kosowskiego. Ataki te przyniosły efekt już w czwartej minucie meczu. Przyjezdni wykorzystali fakt, że na ławce kar przebywał Arkadiusz Kąkol. Grę w przewadze na gola zamienił Andrzej Banaszczak. Przy bramce tej asystowali mu Tedy Da Costa oraz Radim Antonovic. Gospodarze rzucili się do ataku. Na reakcję sosnowiczan długo nie czekaliśmy. Zagłębie zaczęło ostrzej grać. Efektem były dwie kary nałożone na gości. Prezent ten wykorzystali zawodnicy jastrzębskiego GKS. Gola na 1:1 zdobył wracający po kontuzji Pavel Zdrahal. Mimo ożywienia z zespole JKH oraz wielu groźnych sytuacji pod bramką Tomasza Jaworskiego, to goście wyszli na prowadzenie. W 12. minucie spotkania niepilnowany Marcin Jaros zmusił do kapitulacji popularnego "Kosę". Jastrzębianie mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, jednak żadnej z nich nie zdołali zamienić w upragnionego gola. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 1:2.

Na drugą tercję zawodnicy wyszli bardziej skoncentrowani, czego efektem była bardziej zachowawcza gra obydwu zespołów. Jednak jak powszechnie wiadomo, w hokeju gole padają głównie po błędach przeciwników. Takiego błędu dopuścili się zawodnicy JKH. Najpierw mimo gry w pełnym zestawieniu, dali zamknąć się w tercji, po czym pozwolili by Andrzej Banaszczak swobodnie przejechał połowę tercji i mocnym strzałem umieścił krążek w bramce. Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później wykorzystując z kolei grę w przewadze jednego zawodnika. Po raz drugi do protokołu sędziowskiego wpisał się Pavel Zdrahal. W 31. minucie na przymusowy odpoczynek został odesłany zawodnik gospodarzy - Adrian Labryga co zostało skrzętnie wykorzystane przez ekipę przyjezdnych. Akcję dwóch na jednego wykorzystali Radim Antonovic i Tedy Da Costa, przy czym ten drugi okazał się zdobywcą gola. Przewaga sosnowiczan wzrosła do dwóch goli. Mimo tego gospodarze nie odpuszczali i rzucili się do ataku na bramkę strzeżoną przez Jaworskiego. Szansę miał Rafał Bernacki, który znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak niespodziewanie przerwał mu… gwizdek sędziego liniowego, który po raz kolejny dopatrzył się spalonego w sytuacji sam na sam zawodnika z Jastrzębia. Po chwili ten sam sędzia odgwizdał nadmierną ilości graczy, za co jastrzębianie zostali ukarani dwuminutową grą w osłabieniu. Zbulwersowani kibice nie szczędzili słów krytyki pod adresem poziomu sędziowania. Najlepszą odpowiedzią ze strony gospodarzy był gol w 39. minucie meczu. Strzał Tomasza Pastryka dobił Rafał Bernacki, zmniejszając tym samym przewagę gości do jednej bramki.

Piętnaście minut przerwy nie podziałało dobrze na gości, którzy na początku trzeciej odsłony stracili dwa gole. Najpierw kolejną grę w przewadze JKH wykorzystał Rudolf Wolf, który strzałem przy słupku z niebieskiej doprowadził do wyrównania. Zaledwie minutę później, trafiając do pustej bramki prowadzenie swojej drużynie dał Rafał Bernacki. Przy trafieniu tym asystował mu Dariusz Łyszczarczyk. Jak się później okazało, był to ostatni gol jaki kibice ujrzeli w tym spotkaniu. Mimo że w ostatniej minucie trener Zagłębia zdecydował się na ściągnięcie bramkarza, nie zmieniło to wyniku meczu. Podopieczni Alesa Tomaska pokonali Zagłębie Sosnowiec 5:4, zdobywając dzięki temu kolejne cenne 3 punkty.

JKH GKS Jastrzębie - KH Zagłębie Sosnowiec 5:4 (1:2, 2:2, 2:0)

0:1 (03:35) Andrzej Banaszczak (Teddy Da Costa, Radim Antonovic) 4' 4/5

1:1 (07:00) Pavel Zdrahal (Rudolf Wolf, Petr Lipina) 7' 5/4

1:2 (11:10) Marcin Jaros (Tomasz Kozłowski) 12'

1:3 (26:17) Andrzej Banaszczak (Martin Opatovsky) 27'

2:3 (28:27) Zdrahal Pavel (Filip Mleko, Rudolf Wolf) 29' 5/4

2:4 (31:52) Teddy Da Costa (Radim Antonovic) 32' 4/5

3:4 (38:14) Bernacki Rafał (Pastryk Tomasz) 39'

4:4 (40:51) Rudolf Wolf (Mateusz Danieluk) 41' 5/4

5:4 (41:41) Rafał Bernacki ( Dariusz Łyszczarczyk) 42'

Strzały: 24:22.

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Jakubowski - nie wystąpił) - Wolf, Szynal, Lipina, Zdrahal, Mleko (2) - Pastryk, Piekarski, Radwan, Pavlaczka, Danieluk - Labryga (2), Lerch, Bernacki, Kąkol (2), Łyszczarczyk - Mackiewicz, Rajski, Bibrzycki, Kiełbasa.

Zagłębie Sosnowiec: Jaworski (Dzwonek - nie wystąpił) - Marcińczak (2), Banaszczak, Antonovic, T. Da Costa (2), Bernat - Duszak (2), Kuc, Kohut (2), Biela, Opatovsky - B. Piotrowski, Wilczek, Jaros, T. Kozłowski (2), Podlipni - Pawlak, Podsiadło, Ślusarczyk (2), G. Da Costa, M. Kozłowski (2).

Kary: JKH - 8 (w tym dwie minuty kary technicznej za nadmierną liczbę graczy na lodzie), Zagłębie 14 minut.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)