Kanadyjczycy zaprezentowali się w Czechach kapitalnie i w pełni zasłużenie sięgnęli po złote medale mistrzostw świata. Hokeiści zza Atlantyku rozegrali 10 spotkań i wszystkie wygrali w regulaminowym czasie! Kanada była najskuteczniejszą drużyną w całym turnieju, dlatego w niedzielę łatwo poradziła sobie z broniącą tytułu Sborną. To 25. mistrzostwo wywalczone przez drużynę z Kraju Klonowego Liścia. Więcej, bo 27, ma tylko Rosja (dawniej ZSRR).
[ad=rectangle]
Aleksander Owieczkin i Jewgienij Małkin mieli poprowadzić Sborną do zwycięstwa, ale w niedzielę byli niemal niewidoczni. Pierwszy z nich, reprezentant klubu Washington Capitals, przyleciał do Pragi w piątek po porażce w play-off NHL i był w miarę aktywny tylko w premierowej części meczu. Małkin zapisał co prawda na swoje konto jedyne trafienie dla Rosji, ale wcześniej wyróżnił się... złapaniem niepotrzebnej kary.
Bramka Eakina na 1:0
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Po dosyć wyrównanym początku inicjatywę na lodzie szybko przejęli Kanadyjczycy. Hokeiści spod znaku Klonowego Liścia oddali więcej strzałów w pierwszej tercji (15-5), dlatego Siergiej Bobrowski musiał wielokrotnie interweniować. W 19. minucie był jednak bezradny. Tyler Ennis wykonał obrót i skierował w stronę bramki krążek, którego lot zmienił Cody Eakin. Po pierwszej tercji Kanada prowadziła 1:0, ale najlepsze miało dopiero nadejść.
Drugą tercję hokeiści zza Oceanu otworzyli kolejnym trafieniem. Tym razem Eakin zostawił krążek Ennisowi, ten okrążył bramkę rywali i pokonał Bobrowskiego. W 28. na listę strzelców wpisał się lider Kanadyjczyków, Sidney Crosby, który umieścił gumę w samym okienku. Minęły zaledwie 43 sekundy i kapitalnym podaniem popisał się Claude Giroux, a Tyler Seguin poprawił wynik na 4:0. Broniąca tytułu Rosja była na kolanach po zaledwie 29 minutach!
No look pass Giroux. Kapitalna akcja Kanadyjczyków na 4:0
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
W trzeciej części meczu Kanadyjczycy kontrolowali przebieg wydarzeń na lodzie. W 49. minucie ośmieszyli wręcz rywali, gdy w przewadze Crosby podał do Giroux, a ten zdobył piątego gola. Po chwili, po błędzie Bobrowskiego, było już 6:0, a na listę strzelców wpisał się Nathan MacKinnon W 53. minucie honorowe trafienie dla Sbornej uzyskał Małkin, który zmylił starającego się zachować czyste konto Mike'a Smitha. Rosyjski hokeista skierował krążek do bramki po silnym strzale z dystansu Siergieja Moziakina.
Po ośmiu latach Kanada powróciła na szczyt hokejowego świata, dlatego radość po końcowej syrenie była niesamowita. Aż 37 razy musiał interweniować w niedzielę Bobrowski i skapitulował aż sześciokrotnie. Rosjanie byli bezradni, oddali na bramkę Smitha zaledwie 12 strzałów i doznali sromotnej klęski. Wcześniej brąz wywalczyli Amerykanie, którzy pewnie zwyciężyli Czechów 3:0.
Zobacz bramki z meczu Kanada - Rosja
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Kanada - Rosja 6:1 (1:0, 3:0, 2:1)
Bramki:
1:0 - Eakin (Ennis, Muzzin) 19'
2:0 - Ennis (Eakin, Couturier) 22'
3:0 - Crosby (Eberle, Hamhuis) 28'
4:0 - Seguin (Giroux, Barrie) 29'
5:0 - Giroux (Crosby, O'Reilly) 49' (5 na 4)
6:0 - MacKinnon (Savard) 50'
6:1 - Małkin (Moziakin, Kulikow) 53'
Strzały: 37-12.
Kary: 4-10.