Pewne zwycięstwo lidera - relacja z meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk - Wojas Podhale Nowy Targ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Energa Stoczniowiec Gdańsk przegrała na własnej hali z liderem tabeli, Wojasem Podhale Nowy Targ 3:8. Szarotki pokazały w tym meczu klasę zasłużenie wywieźli znad morza trzy punkty.

Już w trzeciej minucie spotkania pierwszą bramkę w meczu zdobyli hokeiści Szarotek. Strzelał na bramkę Marian Kacir, a błąd popełnił Przemysław Odrobny, który przerzucił krążek nad sobą, a ten wpadł do bramki. W kolejnych minutach szansę na zdobycie wyrównującego trafienia mieli gdańszczanie, jednak mimo gry w przewadze nie potrafili przez całe dwie minuty przeprowadzić składnej akcji w tercji rywala.

Pierwszą bramkę dla gdańszczan mógł w ósmej minucie zdobyć Mikołaj Łopuski po znakomitym podaniu Jarosława Rzeszutki, jednak znakomicie obronił Zborowski. W 10 minucie było już 2:0 dla gości. Krążek sam na sam wyprowadził Tomasz Malasiński i pewnie pokonał Odrobnego. Chwilę później po akcji Macieja Urbanowicza mogło być 1:2, bramkę zdobył jednak kto inny. W 12 minucie Łopuski znakomicie dograł do Rzeszutki, a ten wcisnął krążek do bramki.

Przewagę w meczu zyskało jednak Podhale. Najpierw Milan Baranyk miał szansę sam na sam, której nie wykorzystał, a następnie doszło do kuriozalnej sytuacji. Martin Petrina strzelał tuż sprzed linii oznaczającej połowę lodowiska i pokonał Odrobnego, którego chwilę później zmienił Sylwester Soliński. Do końca pierwszej części gry przeważał Stoczniowiec, jednak gdańszczanie nie potrafili wykorzystać szans i pierwsza tercja zakończyła się dwubramkowym zwycięstwem Podhala.

Początek drugiej tercji, to senne ataki hokeistów obu drużyn. Najlepszą szansę w tym okresie gry miał Viktor Kubenko w 28 minucie, jednak obronił Soliński. Chwilę później podwyższyć wynik mogli Tomasz Malasiński i Krzysztof Zapała, lecz Soliński znów był na posterunku. W 32 minucie kare dwóch minut dostał Sebastian Łabuz, jednak podopieczni Henryka Zabrockiego nie potrafili nawet założyć zamka. Tuż po powrocie obrońcy Podhala na lód akcję wyprowadzili nowotarżanie, Petrina podał krążek do Różańskiego i Soliński nie miał szans. Już minutę później było 5:1 dla Podhala. Po raz kolejny zdobył ją Różański, który pokonał sam na sam bramkarza biało-niebieskich.

Szóstą bramkę dla Podhala zdobył po chwili Milan Baranyk, który po podaniu Viktora Kubenki spokojnie objechał bramkarza i wbił krążek do bramki. - Strzeliliśmy trzy bramki w trzy minuty i to zaważyło o zwycięstwie - mówił po meczu Milan Jancuska, trener Wojasa Podhale. W 40 minucie karę 2+2 za niesportowe zagranie na Jarosławie Rzeszutko otrzymał Daniel Galant. Na początku ostatniej tercji gry kolejne dwie kary dostali hokeiści Podhala i gdańszczanie przez ponad minutę grali w podwójnej przewadze.

- Na trzecią tercję wyszliśmy z założeniem, żeby wygrac choć jedną tercję - powiedział Henryk Zabrocki, jednak gdańszczanom to nie wyszło. W 45 minucie szansę na drugą bramkę w tej przewadze miał Paweł Benasiewicz, a chwilę później Mikołaj Łopuski. Po zejściu z kary jednego z zawodników Szarotek wreszcie skuteczną akcję przeprowadzili gdańszczanie. Podawał Rzeszutko, a Tomasz Ziółkowski pokonał bramkarza gości. W 47 minucie bramkę mógł zdobyć Urbanowicz, jednak uderzył prosto w bramkarza. Co ciekawe w tej samej minucie pierwszą karę mieli gdańszczanie, a konkretnie Bartłomiej Wróbel. W tym samym czasie, nowotarżanie zdołali zebrać już 14 minut kar.

Jak się okazało, zawodnicy Podhala od razu wykorzystali tą przewagę i zdobyli siódmą bramkę w meczu. W 51 minucie hokeiści z Nowego Targu przeprowadzili kolejną dwójkową akcję. Podawał Jarosław Różański, a Krzysztof Zapała podwyższył na 8:2 strzelając w wolne pole. Gdańszczanie próbowali jeszcze ratować honor, dobrze grał przede wszystkim Mateusz Strużyk, jednak bramkę dla Energi Stoczniowca podopieczni Henryka Zabrockiego zdobyli bramkę w przewadze, za sprawą Mikołaja Łopuskiego. Do końca meczu nic się nie zdarzyło i ostatecznie goście wygrali 8:3.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Wojas Podhale Nowy Targ 3:8 (1:3, 0:3, 2:2)

0:1 - Marian Kacir (Krzysztof Zapała) 3'

0:2 - Tomasz Malasiński 10'

1:2 - Jarosław Rzeszutko (Mikołaj Łopuski) 12'

1:3 - Martin Petrina 15'

1:4 - Jarosław Różański (Martin Petrina) 35'

1:5 - Jarosław Różański (Marian Kacir) 36'

1:6 - Milan Baranyk (Viktor Kubenko) 37'

2:6 - Tomasz Ziółkowski (Jarosław Rzeszutko) 45' PP

2:7 - Martin Petrina (Rafał Dutka, Martin Voznik) 49' PP

2:8 - Krzysztof Zapała (Jarosław Różański) 51'

3:8 - Mikołaj Łopuski 53' PP

Stoczniowiec Odrobny (Soliński) - Wróbel (4), Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Rompkowski, Skrzypkowski, Ziółkowski, Rzeszutko (2), Łopuski - Bigos, Leśniak, Poziomkowski, Hurtaj, Strużyk - Maj, Prygoń, Kabat.

Wojas Podhale: Zborowski (Rajski), Sroka, Sulka (2), Różański, Zapała, Kacir - Dutka (2), Petrina (2), Kubyenko, Voznik, Baranyk - Kret (4), Łabuz (2), Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Gaj, Galant (4), Kmiecik (2), Bryniczka, Batkiewicz.

Kary: Energa Stoczniowiec - 6, Wojas Podhale - 18.

Najlepszy zawodnik Wojasa Podhale: Jarosław Różański.

Najlepszy zawodnik Energi Stoczniowca: Mikołaj Łopuski.

Źródło artykułu: