Sanok zwycięski na Jastorze - relacja z meczu JKH GKS Jastrzębie - KH Sanok

Po mało ciekawym spotkaniu jastrzębianie przegrali na własnym lodowisku z ekipą KH Sanok 3:4 (0:3, 1:0, 2:1). Ambitna drużyna przyjezdnych w pełni zasłużyła na zwycięstwo. Sanoczanie w stu procentach wykonali swoje zadanie by zająć 8 miejsce w tabeli, ale ich nadzieja umarła w momencie porażki Bytomia z Toruniem. Przesądzona jest więc przyszłość sanockiego hokeja - walka z Polonią o utrzymanie się wśród najlepszych drużyn naszego kraju.

Mecz rozpoczął się od szybkich ataków głównie ze strony gospodarzy. Jednak ich dominacja nie trwała długo. Goście szybko przejęli kontrolę na lodzie, czego efektem był gol już w piątej minucie spotkania, kiedy to mocnym strzałem z niebieskiej popisał się Kamil Kapica. Przy golu tym asystowali mu Robert Kostecki oraz Maciej Mermer. Strata gola nie wpłynęła mobilizująco na ekipę gospodarzy. Wciąż większość akcji toczyła się po bramką strzeżoną przez Kamila Kosowskiego. Jastrzębski golkiper skapitulował ponownie w 17. minucie za sprawą Lukasa Novaka, który sprytnie objechał bramkę, gubiąc w ten sposób Kosowskiego. Zaledwie minutę później popularny "Kosa" znowu musiał wyciągać krążek z bramki. Idący za ciosem sanoczanie zdobyli kolejnego gola. Podanie Kosteckiego na bramkę zamienił Bogusław Rąpała. Dominację gości w pierwszej odsłonie najlepiej odzwierciedlał wynik. Po dwudziestu minutach gry przyjezdni prowadzili już 3:0.

Początek drugiej tercji był odbiciem lustrzanym pierwszej. Wciąż goście dominowali na lodzie, a ich akcje przerywane były nieskutecznymi kontrami jastrzębskich hokeistów. Jednak żadnej z nich gospodarze nie potrafili zamienić w upragnionego gola. Działo się tak głównie za sprawą bardzo dobrze spisującego się w tym spotkaniu Łukasza Jańca. Szansę na zdobycie gola mieli Jakub Radwan oraz Tomasz Pastryk, ale w obu przypadkach efektowną obroną popisał się Janiec. Bramkarz gości po raz pierwszy skapitulował w 25. minucie. Krążek szybko rozegrany w zamku znalazł drogę do bramki za sprawą Pavla Zdrahala. Warto dodać, że w przy golu tym jastrzębianie grali w podwójnej przewadze, co w znaczny sposób ułatwiło im zadanie. W drugiej odsłonie kibice zgromadzeni na Jastorze nie ujrzeli już żadnych goli. Po dwóch tercjach dwubramkową przewagę nadal mieli jednak przyjezdni.

Trzecia tercja była już całkowicie inna od poprzednich. Przebudzeni gospodarze w końcu wzięli się do gry. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 42. minucie mimo gry w osłabieniu indywidualną akcję przeprowadził Mateusz Danieluk i to właśnie on wpisał się do protokołu sędziowskiego, jako zdobywca kolejnego gola. Następne minuty obfitowały w groźne akcję rozgrywane raz pod jedna raz pod druga bramką. Kiedy gol dla gospodarzy wisiał już w powietrzu, nadzieję kibiców rozwiali goście. Źle ustawionego Kosowskiego pokonał Frontisek Koky. Jastrzębianie zdołali odpowiedzieć jeszcze jedną bramką. W ostatniej minucie krążek po strzale Karola Jasika zmienił lot i skutecznie zaskoczył Łukasza Jańca. Całe, mało ciekawe spotkanie, zakończyło się wynikiem 3:4 na korzyść hokeistów Ciarko KH Sanok.

JKH GKS Jastrzębie - KH Sanok 3:4 (0:3, 1:0, 2:1)

0:1 - Kamil Kapica (Robert Kostecki, Maciej Mermer) 5'

0:2 - Lukas Novak (Pavol Hruby) 17'

0:3 - Bogusław Rąpała (Robert Kostecki) 18'

1:3 - Pavel Zdrahal (Petr Lipina, Rudolf Wolf) 39' 5/3

2:3 - Mateusz Danieluk (Rudolf Wolf) 42' 4/5

2:4 - Frantisek Koky (Maciej Mermer) 59'

3:4 - Karol Jasik 59'

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Mrula - nie zagrał) - Wolf, Bryk, Lipina, Zdrahal, Szoke - Pastryk, Piekarski, Radwan, Pavlaczka, Danieluk - Lerch, Górny, Bernacki, Kąkol, Jasik - Szczurek, Szynal, Mackiewicz, Bibrzycki, Rajski.

KH Sanok: Janiec (Rocki - nie zagrał) - Zieliński, Valeczko, Novak, P. Hruby, Koky - Rąpała, Kapica, R. Kostecki, Milan, Mermer - Guriczan, Demkowicz, M. Ćwikła, Połącarz, Maciejko - Mazur, Maślak, Biały.

Kary: JKH - 10, Sanok - 12 minut ( w tym dwie minuty kary technicznej za nadmierną ilość graczy na lodzie).

Widzów: 600.

Źródło artykułu: