Zwycięstwo na koniec. Relacja z meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dobrym meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk pokonała Zagłębie Sosnowiec 6:2 i zakończyła sezon ligowy na trzeciej pozycji. Gdańszczanie wygrali każdą tercję i prezentowali się dużo korzystniej, od drużyny przyjezdnej.

Już w piętnastej sekundzie spotkania pierwszą akcję tego spotkania przeprowadzili gospodarze, jednak strzał Mikołaja Łopuskiego był minimalnie niecelny. Był to początek nieustannych ataków podopiecznych Henryka Zabrockiego, do których zdecydowanie należały pierwsze minuty spotkania. W 9 minucie znakomitą okazję miał natomiast Marek Sowiński, któremu krążek dograł Wojciech Jankowski, jednak napastnik Stoczni za długo zwlekał i obronił Tomasz Jaworski. Chwilę później krążek do bramki posłał Josef Vitek, lecz jeden z napastników wjechał na bramkarza, który poruszył bramkę i gol został nieuznany.

Napór gdańszczan nie ustawał, jednak swoją szansę mieli także sosnowiczanie. W 14 minucie przeprowadzili oni dwójkową kontrę, a Tobiasz Bernat uderzał na bramkę Przemysława Odrobnego. Reprezentacyjny bramkarz spokojnie jednak interweniował przy tej akcji. W 15 minucie gdańszczanie zdobyli zasłużoną bramkę. Znakomitą akcję przeprowadził Maciej Urbanowicz, który przejął krążek w połowie lodowiska po podaniu Milana Furo, minął kilku rywali i umieścił krążek pod poprzeczką bramki Jaworskiego. W 19 minucie Zagłębie grało przez 26 sekund w podwójnej przewadze, jednak tego nie wykorzystali i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym zwycięstwem Stoczni.

W 22 minucie znakomitą szanse na podwyższenie wyniku miał zdobywca pierwszej bramki w meczy - Urbanowicz, jednak sfaulował go Kamil Duszak i poszedł na dwie minuty kary. W 25 minucie Zagłębie przeprowadziło trójkowy kontratak, Artur Ślusarczyk podał krążek do Antona Lezo, a ten położył bramkarza i wyrównał wynik meczu. Od tego czasu zawodnicy prowadzeni w tym meczu przez drugiego trenera Andrzeja Nowaka przejęli inicjatywę i zaczeli szturm na bramkę gospodarzy, który trwał kilka minut. W 32 minucie padła druga bramka dla zespołu gości. Podczas gry 4 na 4 strzałem z połowy tercji w lewy róg bramki popisał się Sebastian Biela i pokonał Odrobnego.

W 34 minucie grający w osłabieniu hokeiści Stoczniowca strzelili drugą bramkę w spotkaniu. Na kontrę wyszedł Wojciech Jankowski i jadąc sam na sam z Jaworskim wyrównał wynik spotkania. Gdańszczanie poszli za ciosem i już trzy minuty później po strzale Piotra Poziomkowskiego, było 3:2, a w kolejnej minucie po zespołowej akcji wykończonej przez Macieja Urbanowicza było 4:2 dla Stoczniowca. W 39 minucie Wojciech Jankowski wychodził natomiast na sam na sam z Jaworskim i jeden z obrońców Zagłębia go sfaulował i sędzia zarządził rzut karny. Wykonywał go sam poszkodowany, lecz tym razem mu się nie udało wpisać się do protokołu meczowego. Jeszcze w drugiej tercji dominację Stoczniowca mógł przerwać Sebastian Biela, ale krążek po jego strzale uderzył w słupek i tym samym druga tercja wygrana została przez gdańszczan.

Na początku trzeciej tercji pomiędzy słupki sosnowieckiej bramki wszedł Tomasz Dzwonek. W pierwszych minutach tej części gry obie drużyny nie stworzyły klarownych sytuacji. W 47 minucie Dzwonka próbował pokonać Mikołaj Łopuski, ale akcja sam na sam nie przyniosła oczekiwanego przez zawodnika rezultatu. W kolejnych minutach gra się wyrównała, jednak brakowało akcji z obu stron. Niemoc napastników przełamał Peter Hurtaj, który po podaniu przez Josefa Vitka w 57 minucie zmieścił krążek pod nogami bramkarza, podwyższając wynik meczu na 5:2. To jednak nie był koniec tego, na co było stać we wtorek Energę Stoczniowca. Na początku 59 minuty po raz szósty bramkarza Zagłębia pokonał po zespołowej akcji Marek Sowiński, ustalając wynik meczu na 6:2. Mimo to optymistycznie przed play-offami podchodzi do tych spotkań trener Zagłębia, Andrzej Nowak. Będziemy przygotowani i będziemy walczyć, aby wygrać przynajmniej jeden mecz w Gdańsku, aby zachować szansę - powiedział po meczu. - Drużyny są bardzo wyrównane, z Zagłębiem graliśmy sześć spotkań, większość wygranych, ale to o niczym nie świadczy, bo zawsze mecze były na styku. Wierzę w zespół, że przejdziemy Zagłębie i musimy się dobrze przygotować do tych potyczek. Będziemy trenować nie tylko na lodzie, ale i na siłowni i sali gimnastycznej i chcemy zagrać taki hokej, jaki oczekuję od drużyny - dodał trener Zabrocki.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 6:2 (1:0, 3:2, 2:0)

1:0 - Maciej Urbanowicz (Milan Furo) 15'

1:1 - Anton Lezo (Artur Ślusarczyk) 25

1:2 - Sebastian Biela (Anton Lezo) 32'

2:2 - Wojciech Jankowski 34' SH

3:2 - Piotr Poziomkowski (Wojciech Jankowski, Marek Sowiński) 37'

4:2 - Maciej Urbanowicz (Milan Furo) 38'

5:2 - Peter Hurtaj (Josef Vitek) 57'

6:2 – Marek Sowiński (Maciej Urbanowicz, Milan Furo) 58'

Zagłębie Jaworski (40' Dzwonek) - Marcińczak, Pawlak, T.Bernat, Hruby, Antonović - Majewski, Duszak (2), Ślusarczyk, Lezo (2), Biela (2) - Banaszczak, Piotrowski, M.Kozłowski, T.Kozłowski (2), G.Da Costa (2) - Kwiecień, Samel, M.Bernat.

Energa Stoczniowiec: Odrobny (Soliński) – Rompkowski (2), Bigos, Łopuski, Hurtaj, Vitek (2) - Wróbel, Benasiewicz, Strużyk, Urbanowicz (2), Furo - Kabat, Smeja (2), Sowiński, Poziomkowski, Jankowski - Prygoń.

Kary: Energa Stoczniowiec: 8 Zagłębie: 10

Widzów: 700.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)