Mecz o być albo nie być w Ekstralidze

W niedzielę, 9. marca o godzinie 18.00 w Bytomiu, rozpocznie się siódmy, ostatni mecz pojedynku między Polonią a Unią. Stawka tego meczu jest ogromna. Drużyna zwycięska pozostanie w rozgrywkach Ekstraligi, natomiast przegrana spadnie do ligi niższej.

Po sześciu meczach pojedynku play-out mamy remis. W pierwszych meczach zdecydowanie mocniejsza wydawała się być ekipa ze Śląska. Po pierwszym, wyraźnym, zwycięstwie nad Unią 7:1, gracze z Bytomia sprawiali wrażenie lepszych hokejowo, dla których utrzymanie się w lidze będzie formalnością. Praktycznie efekt wyższości nad oświęcimianami odczuwalny był do 3. marca. Wtedy drużyna Polonii zupełnie nieoczekiwanie przegrała mecz we własnej hali. Mecz, który miał być przypieczętowaniem zwycięstwa w tym pojedynku. Od tamtej pory zespół Unii pojmowany jest już w nieco inny sposób. Na pewno drużyny znad Soły nie upatruje już się jako słabego, skazanego na pożarcie zespołu. Po kolejnym zwycięstwie i wyrównaniu stanu rywalizacji na 3:3 Unia przez niektórych uznawana jest nawet za faworyta ostatniego meczu.

Ostatnie starcie odbędzie się jednak w hali w Bytomiu. Atut własnego lodowiska, oraz dopingująca z boku grupa fanów może być bardzo pomocna dla gospodarzy. Mając na uwadze grę Polonii w sezonie zasadniczym, na początku fazy play-out oraz to, że gra u siebie można uznać ją za faworyta. Ostatnie dwa mecze wygrali jednak gracze Unii i rozpędzonych oświęcimian nie będzie łatwo zatrzymać. Zanosi się zatem na bardzo ciekawe spotkanie, pełne emocji i walki. Tego wieczora jedna i druga strona nie odpuści, gdyż stawką jest utrzymanie w lidze, a porażka w ostatnim możliwym, siódmym meczu, będzie bardzo bolesna.

Komentarze (0)