Tak wysoko Biało-Czerwoni nie przegrali od lat. W meczu, w którym zwycięstwo mogło dać drużynie trenera Jacka Płachty Jacka Płachty nawet awans do elity, Polacy zawiedli na całej linii. Wydawało się, że zanim zaczęli grać, przegrywali już 0:3. A potem wcale nie było lepiej. Cztery gole Austriaków w drugiej tercji, cztery w trzeciej i w efekcie dotkliwa porażka 0:11.
Zamiast awansu - czwarte miejsce w rozgrywanych w Kijowie mistrzostwach i powrót do domu ze spuszczonymi głowami. Co innego Austriacy - oni świętują powrót do grona najlepszych drużyn świata. Awans do elity wywalczyli w wielkim stylu.
"Dzięki wspaniałemu występowi przeciwko Polsce Austria powróciła do hokejowej elity" - napisała gazeta "Kleine Zeitung". "11:0 w ostatnim meczu w grupie i Austria wraca do hokejowej ekstraklasy po dwuletnie przerwie" - to już dziennik "Kurier".
Internetowe wydanie dziennika "Oesterreich" (OE24.at) nazwało piątkowe spotkanie festiwalem bramek, podobnie serwis telewizji ORF, które używa popularnego w takich przypadkach niemieckiego słowa "Torgala".
ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji
mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu
"Po dziesięciu minutach wszystko było jasne" - skomentował mecz serwis Laola1.at. Agencja informacyjna APA przypomniała, że w ubiegłym roku to Polacy stanęli Austriakom na drodze do elity - w Katowicach pokonali ją 1:0, zamykając tym samym drogę do awansu.
Okazuje się też, że była to najwyższa wygrana Austrii nad Biało-Czerwonymi od 1926 roku - wtedy rywale pokonali naszą reprezentację aż 13:1.
Dla Polaków porażka z Austriakami to najwyższa przegrana od 1989 roku, kiedy to 15:0 wygrali z nami reprezentanci Czechosłowacji. Najwyższa porażka w historii to z kolei 0:20 ze Związkiem Radzieckim z roku 1973.