Wielkie zmiany w Comarch Cracovii. Kontrowersyjne pożegnanie z legendami

Agencja Gazeta / Fot. Michał Łepecki / Na zdjęciu: hokeiści Comarch Cracovii
Agencja Gazeta / Fot. Michał Łepecki / Na zdjęciu: hokeiści Comarch Cracovii

Miniony sezon dla Comarch Cracovii był ogromnym rozczarowaniem. Klub z Krakowa rywalizację zakończył na czwartym miejscu. Po nieudanych rozgrywkach działacze w kontrowersyjny sposób postanowili się pożegnać z legendami.

Aspiracje krakowskiego klubu były zdecydowanie wyższe. Jednak w półfinale Comarch Cracovia Kraków uległa Tauron KH GKS-owi Katowice, a w meczu o trzecie miejsce Pasy musiały uznać wyższość TatrySki Podhala Nowy Targ. Jeszcze przed ostatnimi meczami sezonu władze klubu postanowiły rozstać się z kilkoma czołowymi hokeistami.

Sposób pożegnań wzbudził jednak kontrowersje. Bramkarz Rafał Radziszewski rozegrał dla Cracovii ponad 600 meczów i miał jeszcze przez rok ważny kontrakt. "Dzięki jego wspaniałym występom i interwencjom, po których napastnicy rywali niejednokrotnie łapali się za głowy, hokejowa Cracovia odnosiła całą serię sukcesów" - czytamy na klubowej stronie. Mimo ważnej umowy klub zdecydował się na jej rozwiązanie z krótkim okresem wypowiedzenia.

To tylko jeden z przykładów pożegnań z klubem. Jak informuje interia.pl, Damian Słaboń po powrocie z meczu w Nowym Targu otrzymał od kierownika drużyny "wilczy bilet". Jego kontrakt obowiązywał jeszcze przez miesiąc, ale Comarch Cracovia nie zamierzała mieć go dłużej na liście płac. Co prawda klub proponuje swojemu byłemu zawodnikowi pracę w charakterze trenera młodzieży.

Comarch Cracovia po nieudanym sezonie rozstała się także z Krystianem Dziubińskim, Petrem Kalusem, a kolejne zmiany są nieuniknione.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Sami nie wiemy na co nas stać

Komentarze (0)