MŚ w hokeju: niechciana powtórka z poprzednich lat. Polacy przegrali na początek z Włochami

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Zapała
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Zapała
zdjęcie autora artykułu

Hokejowa reprezentacja Polski znów od porażki zaczęła występ w mistrzostwach świata dywizji 1A. W rozgrywanym w Budapeszcie turnieju Polacy przegrali w niedzielę z Włochami 1:3.

Polscy hokeiści mieli w ostatnich trzech latach problemy z wygrywaniem spotkań inaugurujących mistrzowski turniej. Porażki stawiały Biało-Czerwonych w trudnej sytuacji i praktycznie uniemożliwiały walkę o wyższy cel, jakim był awans do elity. Z tego względu ważne było, aby starcie z Włochami rozpocząć dobrze. Przede wszystkim nie dać sobie szybko wbić bramki, jak to miało miejsce podczas lutowych zawodów Euro Ice Hockey Challenge w Katowicach.

Już w 30. sekundzie karę złapał Krzysztof Zapała, ale na szczęście reprezentanci Italii nie osiągnęli jeszcze właściwego dla siebie rytmu i nie wykorzystali przewagi. Wówczas częściej atakowali Polacy. Jako pierwsi Marco de Filippo Roię zatrudnili Paweł Dronia i Bartłomiej Neupauer, ale prowadzenie dała naszym hokeistom akcja Zapały. Doświadczony napastnik wjechał do tercji rywali i strzałem pod poprzeczkę otworzył w 6. minucie wynik spotkania.

Z czasem coraz groźniej atakowali Włosi. Najwięcej szans miał Giulio Scandella, ale kapitanie interweniował John Murray. "Jasiek Murarz" wyłapał również krążek w sytuacji sam na sam z Markusem Ganderem oraz powstrzymał Marco Insama. Zawodnicy Italii mieli w premierowej odsłonie aż 13 strzałów, a Polacy tylko pięć. Mimo tego to Biało-Czerwoni prowadzili po pierwszej części spotkania 1:0.

Druga partia zaczęła się podobnie jak poprzednia. Polacy zaatakowali, a Włosi potrzebowali czasu, aby złapać wiatr w żagle. Najaktywniejszy był Dronia, który dwukrotnie uderzał na bramkę de Filippo. Chyba największą okazję miał Alan Łyszczarczyk, ale grający za Atlantykiem napastnik zmarnował w 29. minucie sytuację sam na sam.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Wiele razy nam coś obiecywano, a później o tym zapominano

Po okresie przewagi Polaków pewniej na lodzie poczuli się Włosi. W 34. minucie wyrównał ten, który stwarzał najwięcej sytuacji, czyli Scandella. Zachował on przytomność w zamieszaniu pod naszą bramką i pokonał Murraya. W 37. minucie gra została przerwana z powodu usterki technicznej jednej z band i sędziowie zaprosili zawodników do szatni. Druga tercja została wznowiona po kwadransie i wówczas kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Armin Helfer.

Po stracie gola Włosi starali się kontrolować sytuację na lodzie. Biało-Czerwoni nieporadnie atakowali, a rywale raz po raz zmuszali do interwencji Murraya. W ostatniej minucie trener Ted Nolan zdecydował się ściągnąć bramkarza, co natychmiast zostało wykorzystane przez przeciwników. Wynik spotkania na 3:1 ustalił Ivan Deluca.

Polacy przegrali czwarty z rzędu mecz inaugurujący zmagania w mistrzostwach świata dywizji 1A. W latach 2015-2016 lepsi od nich byli Włosi, zaś w zeszłym roku Koreańczycy, którzy później wywalczyli awans do elity. Przed Biało-Czerwonymi jeszcze cztery spotkania, w których można zdobyć 12 punktów. Już w poniedziałek o godz. 16:00 mecz ze Słoweńcami, którzy zaczęli mistrzostwa świata dywizji 1A od sensacyjnej porażki z Brytyjczykami.

Turniej w Budapeszcie potrwa do soboty. Awans do elity wywalczą dwa najlepsze zespoły. Ostatnia drużyna będzie w przyszłym roku rywalizować w mistrzostwach świata dywizji 1B.

Polska - Włochy 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)

Bramki: 1:0 - Zapała 6' 1:1 - Scandella (Andergassen, Hochkofler) 34' 1:2 - Helfer (Andergassen, Hofer) 39' (5 na 4) 1:3 - Deluca (Andergassen, Felicetti) 60' (do pustej bramki)

Strzały: 21-32. Kary: 8-4.

Polska: Murray - Dronia, Rompkowski, Zapała, Malasiński, Kolusz - Ciura, Pociecha, Urbanowicz, Dziubiński, Kapica - Górny, Bryk, Witecki, Łopuski, Komorski - Tomasik, Neupauer, Łyszczarczyk.

Włochy: De Filippo Roia - Zanatta, Larkin, Gander, Insam, Lambacher - Trivellato, McMonagle, Scandella, Hochkofler, Andergassen - Hofer, Helfer, Deluca, Felicetti, Goi - Pavlu, Sullivan, Traversa, Kostner.

Wyniki i tabela MŚ w hokeju na lodzie dywizji 1A:

niedziela, 22 kwietnia

Wielka Brytania - Słowenia 3:1 (1:1, 1:0, 1:0) Kazachstan - Węgry 3:0 (0:0, 0:0, 3:0) Włochy - Polska 3:1 (0:1, 2:0, 1:0)

poniedziałek, 23 kwietnia

Słowenia - Polska godz. 16:00 Włochy - Węgry godz. 19:30

wtorek, 24 kwietnia

Kazachstan - Wielka Brytania godz. 16:00

środa, 25 kwietnia

Włochy - Kazachstan godz. 12:30 Wielka Brytania - Polska godz. 16:00 Słowenia - Węgry godz. 19:30

czwartek, 26 kwietnia

Polska - Węgry godz. 19:00

piątek, 27 kwietnia

Kazachstan - Słowenia godz. 16:00 Włochy - Wielka Brytania godz. 19:30

sobota, 28 kwietnia

Kazachstan - Polska godz. 12:30 Słowenia - Włochy godz. 16:00 Węgry - Wielka Brytania godz. 19:30

M Drużyna M Z ZPD/K PPD/K P Bramki Punkty
1Kazachstan110003-03
2Włochy110003-13
3Wielka Brytania110003-13
4Słowenia100011-30
5Polska100011-30
6Węgry100010-30
Źródło artykułu:
Czy Polska pokona Słowenię?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
siber
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Głupie faule Polaków, gry w osłabieniu , prowadzą do takich wyników. Wstyd ,tragikomedia !  
avatar
Katon el Gordo
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tradycyjny "oklep" na początek z Włochami. Jak źle pójdzie to Polacy tam żadnego meczu nie wygrają.  
avatar
Korcula
23.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
lichutko nasi grali bedzie ciekawa walka naszych o utrzymanie  
avatar
Mossad
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jutro ze Słowenia beret, i od srody bardzo ciezka walka o utrzymanie.