Oba dotychczasowe mecze finału Polskiej Hokej Ligi dostarczyły sporo emocji. Również niedzielne starcie w Tychach trzymało w napięciu, ale w zdecydowanie lepszych nastrojach byli goście, którzy odnieśli wyjazdowe zwycięstwo i przybliżyli się do zdobycia mistrzostwa Polski.
W 7. minucie spotkania Pasy objęły prowadzenie. Po akcji Jaakko Turtiainena i Miroslava Jachyma krążek do siatki skierował Damian Kapica, który wykorzystał złe ustawienie Johna Murray'a i strzelił do pustej części bramki. Po straconej bramce GKS rzucił się do ataków. Tyszanie nawet przez chwilę cieszyli się z gola, ale ostatecznie nie został on uznany, gdyż po strzale Olafa Bizackiego w polu bramkowym stał Gleb Klimienko.
Zobacz także: MŚ dywizji 1B w hokeju kobiet: druga wygrana Polek. Zadecydowała jedna bramka
Tyszanom udało się wyrównać tuż przed końcem pierwszej tercji. Wtedy Miroslava Koprivę pokonał Tomas Sykora. Tuż po przerwie GKS wyszedł na prowadzenie, a tym razem bramkę strzelił Jarosław Rzeszutko. Był to jednak koniec skutecznej gry GKS-u. Na lodowej tafli przeważała już Cracovia, która wykorzystywała błędy rywali.
Zobacz także: PHL: brąz dla Tauronu KH GKS Katowice. Nowotarżanie pokonani po raz drugi z rzędu
W drugiej tercji goście strzelili trzy bramki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adam Domogała, a jedną strzelił Damian Kapica. W ostatniej części gry tyszanie zdobyli kontaktową bramkę, ale GKS dobił Paweł Zygmunt.
GKS Tychy - Comarch Cracovia Kraków 3:5 (1:1, 1:3, 1:1)
0:1 - Kapica 7' (Turtiainen, Jachym)
1:1 - Sykora 20' (Bryk, Jefimienko)
2:1 - Rzeszutko 21' (Gościński, Bryk)
2:2 - Domogała 29' (Zygmunt, Svec)
2:3 - Kapica 39' (Czarnaok)
2:4 - Domogała 40' (Tvrdon, Svec)
3:4 - Bryk 48' (Klimienko)
3:5 - Czarnaok 51' (Zygmunt)
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla Comarch Cracovii.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Kryzys Bayeru trwa. RB Lipsk z cenną wygraną w Leverkusen [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]