Fani hokeja nad Wisłą przyzwyczaili się do tego, że Polacy regularnie pokonywali Rumunów. Tak było do 9 lutego 2019 roku, gdy Biało-Czerwoni doznali porażki 0:2 w towarzyskim meczu w ukraińskich Browarach. Choć w tamtym spotkaniu drużyny wystąpiły w różnych zestawieniach, nasi hokeiści bardzo chcieli zetrzeć złe wrażenie po pierwszej porażce po 39 latach. Trzeba jednak pamiętać, że obecna ekipa Rumunii to międzynarodowa mieszanka z naturalizowanymi Węgrami, Ukraińcami i Słowakami. Z takim składem mogli być uważani za czarnego konia tegorocznych mistrzostw świata dywizji 1B.
Polacy zaczęli dobrze. Częściej przebywali w tercji rywali, ale brakowało precyzyjnych strzałów. Do tego bardzo pewnie interweniował Zoltan Toke, który w premierowej odsłonie zatrzymał uderzenia m.in. Pawła Dronii, Tomasza Malasińskiego czy Krystiana Dziubińskiego. Gdy Rumuni ochłonęli po pierwszych atakach, dwie niepotrzebne kary złapane przez Biało-Czerwonych dały im szansę na objęcie prowadzenia. Szilard Rokaly posłał krążek w okienko bramki Przemysława Odrobnego i od 9. minuty nasi hokeiści przegrywali 0:1.
Druga tercja przebiegała pod znakiem zmarnowanych szans. Polacy po raz pierwszy zagrali 5 na 4, ale Rumuni przetrwali osłabienie. Dogodne okazje na zdobycie gola mieli Alan Łyszczarczyk, Filip Komorski i Dziubiński. Ten ostatni stanął nawet twarzą w twarz z Toke, ale nie zdołał go pokonać. W odpowiedzi bardzo groźne kontry wyprowadzali Rumuni. Parę razy zatrudnił Odrobnego strzelec pierwszej bramki, Rokaly, ale nasz bramkarz zachował zimną krew i uratował zespół. Po 40 minutach Biało-Czerwoni nie mieli na koncie żadnego trafienia i ciągle przegrywali 0:1.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Raków już w Lotto Ekstraklasie. Będzie nowa jakość w lidze czy "druga Sandecja"?
W trzeciej odsłonie Polacy dalej atakowali, ale długo nie mogli zdobyć gola. Dopiero w 52. minucie precyzyjnym strzałem popisał się Damian Kapica. Niestety 89 sekund później fatalny błąd popełnił Odrobny, który trafił krążkiem w nogę Arkadiusza Kostka. "Guma" wpadła do bramki i Rumuni znów byli na prowadzeniu. Na szczęście Biało-Czerwoni nie załamali się. W ostatnich minutach ściągnęli bramkarza, a wyrównujące trafienie na 23 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry uzyskał Dziubiński.
Kiedyś Dorota i Mariusz, teraz Rysio. Klan Siudków ma się bardzo dobrze
Po 60 minutach na tablicy wyników był remis 2:2, zatem konieczna do rozegrania była dogrywka, grana 3 na 3. Polacy wyczuli swoją szansę i odważnie zaatakowali. Toke odbił kilka krążków po ich uderzeniach. Dogodną sytuację zmarnował Kapica, który miał przed sobą tylko bramkarza rywali, lecz nie zdobył bramki. Po chwili niepotrzebną karę złapał Dronia. Rumuni poprosili o czas, aby ustalić schemat gry w sytuacji 4 na 3. W 65. minucie dogrywki zwycięskiego gola strzelił Pawło Borysenko, wprawiając w euforię kolegów z drużyny.
Polacy przegrali po dogrywce 2:3 i zdobyli tylko punkt, natomiast rywale dwa. Porażka mocno komplikuje sytuację naszych hokeistów, którzy spadli na drugie miejsce w tabeli ze względu na bezpośrednią przegraną z Rumunami (obie ekipy mają po siedem punktów). Do gry o awans na zaplecze elity wróciła Japonia, która w środę zwyciężyła Estonię 5:2. Po trzech seriach gier w najlepszej sytuacji są jednak Rumuni, którzy zagrają z teoretycznie najsłabszymi uczestnikami mistrzostw, czyli Ukrainą i Holandią. Te dwie ekipy spotkały się w środowe popołudnie w ważnym meczu o utrzymanie w dywizji 1B i nasi wschodni sąsiedzi rozgromili Oranje 8:1.
Turniej w Tallinie potrwa do soboty. Awans na zaplecze elity wywalczy tylko najlepsza ekipa, co jest celem naszych hokeistów. Ostatnia drużyna będzie w przyszłym roku rywalizować w mistrzostwach świata dywizji 2A. W czwartek o godz. 19:00 naszego czasu Polacy zmierzą się z Estończykami. Zmagania zakończą sobotnim spotkaniem z Japończykami o godz. 15:30.
Jan Schmid ogłosił zakończenie kariery
Polska - Rumunia 2:3 po dogrywce (0:1, 0:0, 2:1, 0:1)
Bramki:
0:1 - Rokaly (Reszegh, Butochnow) 9' (5 na 3)
1:1 - Kapica (Dronia, Wronka) 52'
1:2 - Butochnow 54'
2:2 - Dziubiński (Dronia, Neupauer) 60' (6 na 5)
2:3 - Borysenko (Gliga) 65'
Polska: Odrobny - Kolusz, Jaśkiewicz, Wronka, Malasiński, Dziubiński - Kostek, Bryk, Neupauer, Łyszczarczyk, Kapica - Dronia, Wajda, Komorski, Gosciński, Jeziorski - Ciura, Marzec, Starzyński, Domogała, Michalski.
Rumunia: Toke - Borysenko, Jemielianienko, Molnar, Gliga, Biro - Sallo, Farkas, Reszegh, Butochnow, Rokaly - Goga, Bors, Peter, Tranca, Constantin - Mihaly, Gyorfy, Casaneanu, Irimia, Csergo.
Wyniki i tabela MŚ dywizji 1B w hokeju na lodzie:
niedziela, 28 kwietnia
Japonia - Ukraina 3:2 (2:1, 1:1, 0:0)
Rumunia - Estonia 4:3 po karnych (2:0, 0:2, 1:1, 0:0, 1:0)
Polska - Holandia 8:1 (1:1, 2:0, 5:0)
poniedziałek, 29 kwietnia
Rumunia - Japonia 3:2 (0:2, 2:0, 1:0)
Polska - Ukraina 7:3 (2:1, 4:1, 1:1)
Estonia - Holandia 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)
środa, 1 maja
Ukraina - Holandia 8:1 (1:0, 4:1, 3:0)
Japonia - Estonia 5:2 (4:1, 0:0, 1:1)
Rumunia - Polska 3:2 po dogrywce (1:0, 0:0, 1:2, 1:0)
czwartek, 2 maja
Japonia - Holandia godz. 12:00
Ukraina - Rumunia godz. 15:30
Estonia - Polska godz. 19:00
sobota, 4 maja
Rumunia - Holandia godz. 12:00
Polska - Japonia godz. 15:30
Estonia - Ukraina godz. 19:00
M | Drużyna | M | Z | ZPD/K | PPD/K | P | Bramki | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rumunia | 3 | 1 | 2 | 0 | 0 | 10-7 | 7 |
2 | Polska | 3 | 2 | 0 | 1 | 0 | 17-7 | 7 |
3 | Japonia | 3 | 2 | 0 | 0 | 1 | 10-7 | 6 |
4 | Estonia | 3 | 1 | 0 | 1 | 1 | 9-10 | 4 |
5 | Ukraina | 3 | 1 | 0 | 0 | 2 | 13-11 | 3 |
6 | Holandia | 3 | 0 | 0 | 0 | 3 | 3-20 | 0 |
Dzisiaj barwy narodowe nic juz nie znaczą wiec dlaczego tylko my mamy odstawać?