Nie żyje były zawodnik klubów NHL. Trwa wyjaśnianie przyczyn śmierci

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Jimmy Hayes
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Jimmy Hayes
zdjęcie autora artykułu

W wieku 31 lat zmarł Jimmy Hayes. Były zawodnik hokejowej ligi NHL został znaleziony martwy w domu. Przyczyna jego śmierci na chwilę obecną nie jest znana.

W tym artykule dowiesz się o:

Jimmy Hayes do NHL trafił w 2008 roku, kiedy to z 60. numerem draftu został wybrany przez Toronto Maple Leafs.

W swojej karierze w lidze zawodowej rozegrał 334 mecze, notując w nich 109 punktów. Reprezentował barwy klubów: Chicago Blackhawks, Florida Panthers, Boston Bruins i New Jersey Devils.

Po raz ostatni na lodowiskach NHL można było go oglądać w sezonie 2017/2018, kiedy wystąpił w 33 meczach dla Devils - zaliczył wtedy 9 punktów.

Jego ostatnim epizodem na hokejowych lodowiskach była gra w American Hockey League. Tam reprezentował barwy ekipy Wilkes-Barre/Scranton Penguins - filialnego zespołu Pittsburgh Penguins.

Jak podaje "The Hockey News" Hayes został znaleziony martwy w domu. Na miejscu nikt nie był w stanie podać dokładnej przyczyny jego śmierci. Spekuluje się jedynie, że było to samobójstwo lub przedawkowanie.

31-latek zostawił swoją żonę Kristen i dwóch synów w wieku 2 lat i 3 miesięcy. Jego śmierć opłakują też rodzice, brat oraz trzy siostry.

Zobacz także: Śmiertelny wypadek hokeisty NHL. Zginął od trafienia petardą Skandaliczne sceny podczas meczu hokeja. Rosjanin oskarżony o rasizm [WIDEO]

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (0)