Miłe złego początki - relacja z meczu Polska - Francja

Mimo towarzyskiego charakteru spotkania nie zabrakło emocji na toruńskim lodowisku. Reprezentacja Polski przegrała z zespołem Francji 3:4. O zwycięstwie decydowała umiejętność wykonywania rzutów karnych lub jej brak. Kibice zgromadzeni na Tor-Torze nie mogli narzekać na brak emocji, a spotkanie to było dobrym wstępem do zbliżającego się sezonu ligowego.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza tercja biało-czerwona

Od początku meczu inicjatywa leżała po stronie Polaków. Już od 2 minuty podopieczni Wiktora Pysza mogli przetestować warianty gry w przewadze. Niestety na karę francuskiego zawodnika odpowiedzieli tylko niecelnym strzałem Michała Piotrkowskiego. Swojej szansy szukał też Mateusz Danieluk, ale na posterunku był Eddy Ferhi. Wynik otworzył Jarosław Rzeszutko, który zdobył bramkę strzałem z najbliższej odległości wykorzystując podanie Filipa Drzewieckiego. Inicjatywa była po stronie Polaków. Zaowocowało to bramką w 18 minucie meczu, gdy Przemysław Bomastek podawał do Jarosława Kłysa, a ten oddał strzał na bramkę francuską. Bramkarz interweniował tak niefortunnie, że krążek odbity w górę stoczył się wprost do bramki po jego plecach.

Druga tercja trójkolorowa

Pierwszą składną akcję drugiej tercji przeprowadzili Francuzi, ale Loic Lamperie nie zdołał wepchnąć krążka do bramki. Polacy odpowiedzieli akcjami Piotra Sarnika i Tomasza Malasińskiego, jednak nie udało się powiększyć prowadzenia. Pierwszego gola zdobyli za to hokeiści francuscy. Podczas próby zakładania zamka do krążka dopadł Anthony Guttig i pewnie zaatakował tercję obronną Polaków, gdzie spotkał tylko Przemysława Odrobnego. Francja zdobywa kontaktowego gola. Druga tercja obfitowała raczej w walkę niż akcję bramkowe, ale jedna z nich zaowocowała golem. Pokonać Odrobnego próbował Teddy Da Costa, ale tor lotu krążka zmienił Erwin Pain. Mecz zaczął się od nowa.

Bez rozstrzygnięcia

Trzecia tercja zaczęła się od zmiany w bramce. Odrobnego zastąpił Krzysztof Zborowski. Początek trzeciej tercji należał do reprezentacji Polski, ale to Francuzi zdobyli gola. Niesygnalizowany strzał z ostrego kąta oddał Julien Desrosiers, a krążek znalazł drogę do bramki między parkanami Zborowskiego. Do wyrównania bardzo chciał doprowadzić Leszek Laszkiewicz, ale próbował strzelać nie podając do lepiej ustawionego partnera. Po chwili się zrehabilitował dobijając strzał Sarnika. Mimo okazji z obu stron, żadnej drużynie nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Zdecydował Da Costa

Polski zespół chciał rozstrzygnąć losy meczu, ale ani akcja Laszkiewicza, ani strzał z niebieskiej linii Mateusza Rompkowskiego nie doprowadził do spodziewanego rezultatu. Doszło do karnych, które były wykonywane wyjątkowo nieskutecznie. W bramkę nie trafił Desrosiers i Gruszka, a Laszkiewicz, Damien Raut i Maciej Urbanowicz nie zdołali pokonać bramkarzy przeciwnych ekip. Jedyny wykorzystany karny to strzał Da Costy, który sprawił, że kibice reprezentacji Polski musieli opuścić toruńskie lodowisko ze spuszczonymi głowami.

Polska - Francja 3:4 (2:0, 0:2, 1:1, 0:0, 0:1 )

1:0 Jarosław Rzeszutko (Filip Drzewiecki) 11’

2:0 Jarosław Kłys (Przemysław Bomastek) 18’

2:1 Anthony Guttig 24’

2:2 Erwin Pain (Tedy Da Costa) 34’

2:3 Julien Desrosiers (Loic Lamperier) 49’

3:3 Leszek Laszkiewicz (Piotr Sarnik) 56’

Decydujący karny: Teddy Da Costa

Składy

Polska: Odrobny (Zborowski od 41 minuty) - Csorich(2), Kłys(2); Laszkiewicz(2), Sarnik, Bomastek - Banaszczak(2), Dronia; Gruszka, Zapała(2), Malasiński - Piekarski, Dąbkowski(2); Urbanowicz, Kowalówka, Danieluk - Rompkowski, Mejka; Piotrowski, Rzeszutko, Drzewiecki - Duszak, Marmurowicz

Francja: Ferhi (Hardy) - Roussel(2), Quessandier; Tardif, Raux, Desrosiers - Trabichet(6), Leveque; Gras(2), Romand(2) - Igier(2), Manavian(2); Pain, Henderson, Da Costa T. - Mille, Papa; Tarantino(2), Guttig(2), Kara(2)

Kary: Polska: 12 min. - Francja: 22 min.

Źródło artykułu: