Wszystko działo się podczas październikowego spotkania NHL. Do hali Seattle Kraken przyjechali Vancouver Canucks. Nadia Popovici przekazała wtedy ważną informację Brianowi Hamiltonowi, który od dwudziestu lat odpowiada za sprzęt w kanadyjskiej ekipie.
Popovici zza ochronnej szyby chciała zwrócić na sobie uwagę. Kiedy Hamilton w końcu się odwrócił, fanka gospodarzy pokazała mu telefon komórkowy z krótką wiadomością. "Pieprzyk na twoim karku to rak" - przeczytał mężczyzna.
- To mnie zaniepokoiło. Wzruszyłem jednak ramionami i kontynuowałem pracę - stwierdził pracownik Vancouver Canucks, cytowany przez "L'Equipe".
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Ostatecznie Brian Hamilton udał się na badania, a wyniki potwierdziły diagnozę fanki Seattle Kraken. - Uratowała mi życie. Nie wyciągnęła mnie z płonącego samochodu, jak w głośnych historiach, ale ocaliła mnie przed powolnym ogniem - dodał.
W mediach społecznościowych 49-latek rozpoczął akcję poszukiwania Nadii Popovici. Zobaczyła to jej mama, Yukyung Nelson. - Mamy karnety na cały sezon i nasze miejsca są za ławką gości - powiedziała.
W sobotę Vancouver Canucks grali w Seattle z lokalnymi "Krakenami". W trakcie meczu obie ekipy uhonorowały kibickę i przekazały jej stypendium naukowe warte 10 tysięcy dolarów. To na pewno się przyda, bo w tym roku planuje rozpocząć studia medyczne.
Zobacz też:
NHL znów przegrywa z koronawirusem. A odbije się to na pewno na igrzyskach w Pekinie
Najstarszy hokejowy turniej świata odwołany