W tym artykule dowiesz się o:
Fan hokeja na lodzie od dziecka
W środowisku hokejowym krąży anegdota, przypominająca zabawną sytuację z lat 80. ubiegłego wieku, która miała miejsce w jednym ze sklepów ze sprzętem sportowym w Moskwie. 2-letni wówczas Aleksander Owieczkin miał zabrać z wystawy kij hokejowy i nie oddać go - pomimo próśb rodziców oraz personelu.
Syn dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej w koszykówce (Tatiany Nikołajewnej Owieczkiny) i piłkarza zawodowego (Michaiła Owieczkina) od najmłodszych lat interesował się grą w hokeja na lodzie. Podczas transmisji telewizyjnych z meczów hokeja mały Aleks potrafił wpatrywać się w ekran bez opamiętania.
Hokej ucieczką od... narkotyków
Pasja do sportu prawdopodobnie uratowała Owieczkina przed stoczeniem się na dno - wielu jego kolegów z czasów szkolnych zostało bowiem narkomanami. W wieku ośmiu lat rozpoczął regularne treningi, a mając szesnaście lat zaczął grać w pierwszym zespole Dynama Moskwa. Postawił wtedy przed sobą ambitny cel - występy w NHL.
- Tylko tam grają prawdziwy hokej na lodzie - mówił. Nad łóżkiem nastolatka wisiał wówczas plakat słynnego hokeisty Mario Lemieux, który do dzisiaj pozostaje idolem sportowym Rosjanina.
ZOBACZ WIDEO "Happy Olo" we wrześniu na ekranach. "To trochę szalony film"
Showman z Rosji podbił serca Amerykanów
Marzenie Owieczkina o występach w NHL spełniło się w 2004 r., kiedy został wybrany w drafcie przez Washington Capitals. Od pierwszego sezonu wychowanek Dynama Moskwa podbił serca fanów hokeja za oceanem. Jego bajeczna technika, połączona z cyrkowymi wręcz popisami na lodzie, oraz żywiołowy styl gry sprawiły, że szybko stał się ulubieńcem kibiców.
Za świetną grą przyszły splendor i nieprawdopodobne pieniądze. W 2008 r. "Aleksander Wielki" podpisał 13-letni kontrakt z Capitals na kwotę 124 mln. dol.!
- Aleks to nasz kapitan i wielki lider. Będący w wysokiej formie "Ovi", to grająca dobrze cała drużyna - mówią działacze klubu z Waszyngtonu.
Lubi szybką jazdę
Gwiazda światowego hokeja jest pasjonatem starych motocykli i... szybkich samochodów. - Jechałem kiedyś z prędkością 265 km/h w pobliżu Białego Domu. Zatrzymali mnie policjanci, ale kiedy zorientowali się z kim mają do czynienia, to odstąpili od wypisania mandatu. Skończyło się tylko na pouczeniu. Mój rekord prędkości na amerykańskich drogach wynosi 290 km/h za kierownicą auta Mercedes-Benz AMG - zdradził w jednym z wywiadów największy showman wśród hokeistów NHL.
Pupil prezydenta Putina
Na profilu hokeisty Capitals można znaleźć zdjęcia, które są dowodem na to, że Owieczkin jest wielkim zwolennikiem polityki prowadzonej przez Władimira Putina.
Najwięcej kontrowersji wywołała fotografia, na której hokeista trzyma w rękach kartkę z napisem: "Chrońmy dzieci przed faszyzmem", popierając tym samym działania Federacji Rosyjskiej w Donbasie. Prezydent Putin tłumaczył bowiem potrzebę interwencji na Ukrainie jako wojnę z faszyzmem.
- Owieczkin to pupil Putina. Hokeista ma status Boga w Rosji - mówi się na ulicach Moskwy i innych rosyjskich miast.
Rozstanie z tenisistką i huczne wesele z modelką
- Maria Kirilenko i Aleksander Owieczkin zerwali zaręczyny! Dlaczego znana para rosyjskich sportowców rozstała się w atmosferze skandalu? - pytały kolorowe magazyny w lipcu 2014 r.
"Aleksander Wielki" był w związku z Kirilenko w latach 2011-14. Para zaręczyła się w grudniu 2012 r. i kiedy świat sportu szykował się do głośnego wesela, tenisistka podjęła decyzję o rozstaniu się. Tabloidy spekulowały, że powodem rozpadu ich związku były wspólne zdjęcia Owieczkina z gimnastyczką Karoliną Siewastjanową.
- Przez ostatnie lata widziałam tyle zdjęć Saszy z innymi kobietami, że zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że ma wiele nawyków i zachowań, których zdecydowałam się więcej nie tolerować - przyznała Kirilenko.
Latem ubiegłego roku żoną Owieczkina została modelka i aktorka Anastasja Szubskaja. Huczne wesele wyprawiono w prywatnej willi pod Moskwą. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło ważnych osobistości ze świata sportu, mediów i polityki.
- Brałam prysznic i usłyszałam jak Sasza puka do drzwi łazienki. Krzyknęłam, że jestem pod prysznicem, ale on nie przestał pukać. W złości otworzyłam drzwi, a on klęczał z pierścionkiem w ręce - zdradziła okoliczności zaręczyn pary pani Owieczkin.