Polscy hokeiści nie zdołali awansować do Elity. W ostatnim spotkaniu mistrzostw świata dywizji 1A przegrali z reprezentacją Węgier 1:2 i ostatecznie zakończyli turniej na trzecim miejscu. Wiele kontrowersji w decydującym meczu wzbudziła praca arbitrów. W końcówce spotkania napastnik reprezentacji Polski, Aron Chmielewski był faulowany. Sędziowie nie widzieli jednak tego przewinienia.
- Wydaje mi się, że był faul na Chmielewskim. On był podcinany. Dziwię się, że sędziowie nie zareagowali. Mogliśmy grać z przewagą - w ten sposób ocenił sytuację z końcówki spotkania Polska - Węgry były polski hokeista Mariusz Czerkawski.