Zaskakująca decyzja MKOl ws. Rosjan. Pokrętne tłumaczenie

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Ceremonia zamknięcia igrzysk w Pekinie
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Ceremonia zamknięcia igrzysk w Pekinie

Zaskakująca decyzja MKOl. Według organizacji delegaci z obywatelstwem rosyjskim nie reprezentują swojego kraju, więc mogą uczestniczyć w obradach.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) ma siedzibę w szwajcarskiej Lozannie i ostatnio spotkał się z ostrą krytyką tamtejszych władz. Minister sportu Viola Amherd napisała do prezesa Thomasa Bacha z wezwaniem do podjęcia dalszych środków i wykluczenia z obrad Rosjan i Białorusinów.

Z Rosji pochodzi dwóch delegatów: były tenisista Szamil Tarpiszczew oraz legenda skoku o tyczce Jelena Isinbajewa. Do tego Witalij Smirnow oraz Aleksander Popow są honorowymi członkami.

Jak zauważył serwis insidethegames.biz, rosyjska flaga widnieje obok nazwisk całej tej czwórki na stronie MKOL. Dlatego decyzja organizacji i jej tłumaczenie wydaje się być groteskowe. MKOL tłumaczy, że delegaci nie reprezentują swoich krajów.

- Według karty olimpijskiej członkowie MKOL nie reprezentują swojego kraju - napisano w odpowiedzi na pytania dziennikarzy. - Wręcz przeciwnie, są oni wybierani jako jednostki przez MKOL i później zostają oddelegowani jako ambasadorzy MKOL wśród sportowych organizacji w swoim kraju.

- Jednakże w tym momencie nie ma spotkań MKOL, w którym braliby udział Rosjanie - uciął MKOL. Rosjanie naruszyli tzw. rozejm olimpijski, który kończy się tydzień po zamknięciu igrzysk. Te skończyły się w Pekinie 20 lutego, a Rosja wszczęła wojnę cztery dni później.

To zachowanie stoi w sprzeczności ze wcześniejszymi komunikatami organizacji, która nakłaniała federacje z różnych dyscyplin do wykluczania rosyjskich i białoruskich sportowców.

Czytaj więcej:
Złapali ją pijani Rosjanie. Nie mieli dla niej litości
Rosyjski gwiazdor o wojnie w Ukrainie. Dwa słowa

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza