W dniach 26 lipca - 11 sierpnia toczyć się będzie rywalizacja o olimpijskie laury. Igrzyska w Paryżu będą najważniejszym sportowym wydarzeniem w 2024 roku. To święto dla zawodników, ale także dla kibiców. Ci drudzy muszą się jednak przygotować na spory wydatek, aby móc na żywo śledzić rywalizację.
Brytyjski "The Guardian" opublikował cen biletów, za które trzeba będzie zapłacić, aby obejrzeć zmagania lekkoatletów. Zawodnicy będą walczyć o medale na Stade de France, który może pomieścić 80 tys. osób.
Bilety na miejsca oznaczone jako pierwszej kategorii na sesję wieczorną kosztują nawet do 990 euro (czyli ok. 4300 złotych). Tańsze są wejściówki na sektory kategorii A-D. Wynoszą one odpowiednio 690 euro (ok. 3000 zł), 385 (ok. 1660 zł), 195 euro (ok. 850 zł) i 85 euro (ok. 370 zł).
ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży
Zaniepokojony tymi cenami jest szef światowej federacji lekkoatletycznej (World Athletics) Sebastian Coe. Brytyjczyk stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że absolutnym priorytetem jest zapełnienie stadionów podczas imprez tej rangi.
- Będą to najdroższe ceny biletów na arenę lekkoatletyczną, jakie widzieliśmy na igrzyskach olimpijskich - powiedział były biegacz średniodystansowy. - Poprosiliśmy o równowagę. Najważniejszym elementem jest to, że chcemy kibiców na stadionie oraz przystępnych cen - dodał Coe.
Jako przykład poprawnie zbalansowanych cen podał tegoroczne MŚ w Budapeszcie. - W Budapeszcie mieliśmy bardzo przystępne ceny biletów. Zawsze będą dostępne bilety premium, ale ważne jest, aby nasze stadiony były pełne ludzi, którzy kochają nasz sport, a nie ludzi, których stać na przyjazd na igrzyska olimpijskie - wyznał.
- Nasz sport nie może sobie pozwolić na marginalizację na dużych turniejach. To naprawdę niedopuszczalne. I nie chcę, żeby ludzie myśleli, że Budapeszt był jednorazowym wydarzeniem. To nie jest jednorazowy przypadek. To nie jest przypadek odstający. To jest nowy standard. Pełne stadiony są absolutnie warunkiem koniecznym - stwierdził.
Czytaj także:
Nie podaje ręki Rosjankom. Jasna deklaracja ukraińskiej tenisistki
Murray wskazał ulubionego piłkarza z czasów młodości. "Absolutny geniusz"