Reprezentacja Polski siatkarek na igrzyska olimpijskie awansowały po raz pierwszy od 16 lat. Nadzieje, jeśli chodzi o występ Biało-Czerwonych, są jednak spore. Podopieczne Stefano Lavariniego w ostatnich dwóch latach pokazują bowiem, że już teraz należą do światowej czołówki, czego potwierdzeniem są ostatnie medale Ligi Narodów.
W rozmowie z dziennikiem "Fakt" szanse naszej ekipy oceniła legendarna siatkarka Katarzyna Skowrońska. Była uczestniczką igrzysk olimpijskich w Pekinie, ostatnich, na których wystąpił nasz zespół. Zdaniem 41-latki, Polki w Paryżu mogą dokonać rzeczy wielkiej.
- Bardzo mocno trzymam kciuki za nasze panie. Mam nadzieje, że narozrabiają na tyle, że przywiozą z Paryża medale. Ale nie chcę wywierać na nie żadnej presji. Chcę, by dostarczyły nam dużo emocji, żeby się cieszyły grą i zrobiły nam niespodziankę - powiedziała była reprezentantka Polski.
Zdaniem dwukrotnej mistrzyni Europy, zespół Stefano Lavariniego znajduje się w gronie poważnych kandydatów do medalu. Katarzyna Skowrońska przyznaje, że osobiście widzi Biało-Czerwone w półfinale obok obrończyń tytułu Amerykanek i brązowych medalistek mundialu Włoszek. Zdecydowanie trudniej jest wskazać czwartą ekipę, która będzie miała okazję powalczyć o medale.
– Stawiam tak: Włochy, Polska, USA. Tego czwartego trudno wybrać. Może to będzie ktoś z grona: Turcja, Chiny, Brazylia. Ważne, by nasze dziewczyny wróciły z Paryża z medalami - przyznała Skowrońska.
Czytaj także:
Paryż 2024: kontuzja reprezentanta Polski. Jest komentarz selekcjonera
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontuzja Tomasza Fornala problemem dla Polaków. "Jest to spora strata"
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)