Po czwartkowym spotkaniu (1.08.) Przemysława Babiarza z dyrektorem generalnym Telewizji Polskiej Tomaszem Sygutem oraz dyrektorem TVP Sport - Jakubem Kwiatkowskim oficjalnie poinformowano (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>), że dziennikarz wróci do pracy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.
"W wyniku przeprowadzonych rozmów, na wniosek dyrektora TVP Sport, Tomasz Sygut cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu (...) Obie strony ustaliły, że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza. Obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie TVP.
Co to oznacza? Babiarz ma wrócić do Paryża i już w piątek (2.08.) pracować podczas zawodów lekkoatletycznych.
Nieco więcej światła na zakulisowe rozmowy, które trwały od dobrych kilku dni rzucił dziennikarz Telewizji Polskiej - Alek Dzięciołowski.
"Przemyslaw Babiarz skomentuje lekką atletykę w Paryżu. Dzięki Jakub Kwiatkowski za walkę do końca i zaangażowanie" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
Przypomnijmy, że całe zamieszanie trwało od zeszłego piątku (26.07.), a konkretniej od ceremonii otwarcia IO. W jej trakcie Babiarz skomentował utwór "Imagine" Johna Lennona. - Świat bez nieba, narodów, religii (dziennikarz przytoczył słowa utworu - przyp. red.) i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - przyznał na antenie.
I to słowo "niestety" spowodowało, że władze TVP błyskawicznie zawiesiły dziennikarza i odsunęły go od pracy podczas IO.
Czytaj także: Murem za Babiarzem. Polacy podpisują petycję do TVP >>
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ujawnił, co działo się po meczu Świątek. "To był szok"