Ależ wpadka. Organizatorzy IO nie popisali się

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Kusuma Dewi i Capucine Viglione
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Kusuma Dewi i Capucine Viglione
zdjęcie autora artykułu

W trakcie zmagań na IO Paryż 2024 doszło do dużego uchybienia. Problemy wystąpiły, gdy zawodniczki rywalizowały we wspinaczce sportowej.

Polscy kibice czekali w szczególności na występy Aleksandry Mirosław oraz Aleksandry Kałuckiej. W poniedziałek o godz. 13 rozpoczęła się runda rozstawieniowa we wspinaczce sportowej na czas.

Niestety, po startach dwóch duetów zawody wstrzymano. Na szczęście dość szybko zauważono, że po tym, jak zawodniczka z lewej strony ścianki uderzała w zegar, czas w dalszym ciągu był naliczany.

Problem z elektroniką wystąpił u pochodzącej z Indonezji Kusumy Dewi, która rywalizowała z Capucine Viglione. Zresztą tylko cztery z 14 zawodniczek wystartowały o pierwotnie zaplanowanej porze.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontrowersje wokół walki Polki. "Nasza zawodniczka była w szoku"

Organizatorzy długo nie mogli uporać się z problemem, dlatego w poczekalni olimpijek mogła wkraść się nerwowość. To kolejny dowód na to, że na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.

Po przedłużającej się pauzie, zawody zostały wznowione. Kłopoty organizacyjne nie wytrąciły z równowagi Polki. Aleksandra Mirosław zaliczyła fantastyczny występ i dwukrotnie pobiła rekord świata.

Czytaj więcej: Polka dwukrotnie pobiła rekord świata!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty