Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopuścił do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu sportowców z Rosji, jednak nałożone zostały na nich liczne sankcje. Nie mogą oni m.in. występować pod barwami narodowymi.
Łącznie we Francji stawiło się piętnastu zawodników. Nie można zatem porównywać tego do Biało-Czerwonych, których w Paryżu jest aż 213. Mimo tego Rosjanie i tak mogą mówić o sporym rozczarowaniu.
Do tej pory (stan na 6 sierpnia, godz. 10:15) sportowcy z tego kraju wywalczyli zaledwie... jeden medal. Jest on autorstwa Diany Sznajder i Mirry Andriejewej, które stworzyły parę deblową w tenisie.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontrowersje wokół walki Polki. "Nasza zawodniczka była w szoku"
I to by było na tyle. Spora liczba zawodników, którzy mogli przyjechać do Paryża, z tej możliwości nie skorzystała. Mowa m.in. o medalistach z poprzednich igrzysk, Andrieju Rublowie czy Karenie Chaczanowie.
W sumie w Tokio Rosjanie zdobyli aż 71 "krążków" (z czego 20 tego najcenniejszego kruszcu), co uplasowało ich na piątej pozycji w klasyfikacji medalowej. Teraz podobny wynik jest niemożliwy.
Dodajmy, że w Paryżu rosyjscy i białoruscy sportowcy startujący pod neutralną flagą zajmowaliby 26. lokatę. MKOI nie umieszcza ich jednak w oficjalnym zestawieniu.
Zobacz także:
Skandaliczne słowa. Chcą zwolnienia komentatora
Mocne słowa Bońka na temat Polaków. "Nic nie potrafimy"